W jeleniogórskich placówkach referendum było przeprowadzane w dniach 15-20 marca 2019 r. Spośród 34 placówek (32 w Jeleniej Górze, 2 gminie Jeżów Sudecki) - wszystkie opowiedziały się za strajkiem.
Na 1908 uprawnionych - głosowało 1576 osób, co stanowi frekwencję na poziomie 83 procent - poinformowała nas Sylwia Gac-Sufleta, prezes ZNP w Jeleniej Górze (Wyniki głosowania w poszczególnych placówkach - w galerii zdjęć).
W odniesieniu do słów wypowiedzianych przez prezesa ZNP w Polsce (o groźbie braku promocji uczniów do następnej klasy) Sylwia Gac-Sufleta tłumaczy, że był to efekt wszystkiego, co się do tej pory wydarzyło.
Przeprosił za te słowa, bo na pewno nie chciał tego ująć w tym kontekście, tylko dać ministerstwu do zrozumienia, że determinacja środowiska jest bardzo duża - powiedziała prezes jeleniogórskiego ZNP. Wyniki referendum w skali całego kraju mają być znane 25 marca.
Przedstawicielka związkowców podkreśla, że nauczyciele i pracownicy niepedagogiczni tak naprawdę nie chcą tego strajku.
Chcemy się porozumieć - to ostatnia szansa, żebyśmy sensownie rozmawiali z ministerstwem, premierem. Zyskują inne środowiska, a nauczyciele i pracownicy niepedagogiczni - nie. Mamy nadzieję, że gdy 25 marca będą wyniki z całego kraju, ci ważniejsi na "górze" zobaczą, że to nie są żarty. Pierwsze egzaminy rozpoczynają się 10 kwietnia, a my rozpoczynamy strajk 8 kwietnia, a więc dajemy jeszcze szansę, aby nie doszło do strajku lub został przerwany np. we wtorek 9 kwietnia - mówiła S. Gac-Sufleta, której zdaniem zarząd główny ZNP jest gotowy na ussępstwa i kompromis. - Jeżeli czarno na białym ktoś nam pokaże, że daje np. 650 zł od razu, a od stycznia pozostałe 350 zł, to myślę, że możemy spokojnie negocjować - dodała szefowa związku.
Przystąpienie do strajku oznacza dla nauczycieli i pracowników niepedagogicznych brak zapłaty za dni, w których nie przystąpią do pracy, jednak część samorządów (związanych z opozycją parlamentarną) deklaruje chęć wsparcia protestujących.
Wysyłam do dyrektorów szkół podstawę prawną, dzięki której może nie dojść do potrąceń wynagrodzenia. Zakładam, że dyrektorzy zwrócą się do prezydenta z zapytaniem, możemy podpisać porozumienia i wówczas zostaną wypłacone wynagrodzenia zasadnicze - mówiła prezes ZNP, która liczy na wsparcie prezydenta Jeleniej Góry.
Jeżeli będzie to zgodne z prawem, będziemy chcieli, żeby to zostało zapłacone za czas strajku - tylko musimy to skonsultować z prawnikami, w jaki sposób można to zapłacić - odpowiada Jerzy Łużniak, który popiera strajk w oświacie.