Jak mówi starszy aspirant Wojciech Mazurek dowódca grupy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze, w tym zdarzeniu na szczęście nikt nie ucierpiał, jednak mogło się ono zakończyć o wiele bardziej poważnie.
Na czwartym piętrze wielorodzinnego bloku w prywatnym mieszkaniu wybuchł piecyk gazowy typu junkers, co spowodowało znaczne zadymienie budynku. W mieszkaniu piętro niżej wypadła kratka wentylacyjna i dym dostał się do lokum ciężarnej kobiety. Na miejsce przyjechały dwa wozy strażackie oraz pogotowie ratunkowe, które zabrało kobietę w ciąży do szpitala.
– Najprawdopodobniej przyczyną tego wybuchu była nieszczelność piecyka gazowego – mówi Wojciech Mazurek. Takie urządzenia powinno być co najmniej raz w roku lub w ilości zamieszczonej w instrukcji obsługi konserwowane. Tutaj tych przeglądów i konserwacji najprawdopodobniej nie było.
Jak mówią strażacy, gdyby przed wybuchem nastąpiło większe stężenie gazu efekt wybuchu mogłoby doprowadzić do naruszenia stałej konstrukcji budynku, a nawet do śmierci osób znajdujących się w nim. Dla bezpieczeństwa własnego i innych lokatorów należy więc konserwować piecyki gazowe zgodnie z zaleceniami poddawać je systematycznym kontrolom.