Przez trzy dni placem Ratuszowym rządzić będą artyści teatrów ulicznych z Europy. Zabraknie gwiazd, bo nie ma pieniędzy. Na początku sierpnia (3 – 5. 08) zaczyna się jubileuszowy 25. Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych.
Rocznicowym akcentem dawnej świetności imprezy będą wspomnienia z poprzednich edycji MFTU wyświetlane na dużych ekranach przy Biurze Wystaw Artystycznych. Nie będzie nawet okolicznościowego wydawnictwa związanego z jubileuszem.
– Szkoda, to była wspaniała impreza. Do Jeleniej Góry przyjeżdżali ludzie z całej Polski, a za komuny to było naprawdę coś wielkiego. Całe miasto tym żyło – twierdzi Marcin Marczewski, jeden z fanów festiwalu, który spektaklom przygląda się od 20 lat.
Stali widzowie MFTU co roku odzwyczajani są od jego bogatszej formuły (bywało, że impreza trwała cały tydzień i opanowywała całą starówkę).
W tym roku będzie znacznie skromniej.
Jak mówi Bogdan Nauka, dyrektor Teatru Jeleniogórskiego, festiwalowy budżet zamknie się kwotą 329 tysięcy złotych. Hitów nie będzie, bo tyle mniej więcej żądałby jeden ceniący się i uznany w świecie zespół ulicznych artystów. A tak udało się wygospodarować środki na trzydniową, jak zapewniają organizatorzy – interesującą imprezę.
Rozrywkę zapewnią grupy z Białorusi, Rosji, Francji, Belgii, Niemiec, Australii oraz Polski. Zdaniem organizatorów każdy spektakl warty jest polecenia, a zaproszone grupy prezentują sztuki na przyzwoitym poziomie.
Spośród nich wyróżni się rosyjski Teatr Licedei z Sankt Petersburga (uliczna klownada), Strange Fruit z Australii (szczudła z włókna szklanego i aktorzy prezentujący „teatr obrazu”) oraz polski niemal stały gość MFTU Teatr Kto z Krakowa ze swoją premierą „Quixotage”, będącą nawiązaniem do Don Quixote Cervantesa.
W tym roku impreza odbędzie się pod nieco zmienionym szyldem: Polsko-Niemiecki Wędrujący Festiwal Teatru Ulicznego.
Polsko-niemiecki dlatego, że partnerem Teatru Jeleniogórskiego będzie Goerlitz i Zawidów. Nazwa wprowadzona została jedynie formalnie, bo wspólnego przedstawienia nie udało się zorganizować również ze względów formalnych. Jest nadzieja, że uda się w końcu w roku przyszłym. A na propozycję organizatorów, by teatrem zainteresowały się także samorządy sąsiednich powiatów Ziemi Jeleniogórskiej odpowiedział pozytywnie tylko Zawidów.