Do tragedii doszło 20 listopada 2011 roku w Zgorzelcu na jednym ze śmietników. 32-letni Leszek Ś. był bezdomny od czasu kiedy wyszedł z więzienia, w którym przebywał za włamania i kradzieże. Podczas tułaczki spotkał 41-letnią Annę Ś. Para zakochała się w sobie.
Tragicznego dnia dołączył do nich 52-letni Ryszard W., który po wypiciu większej ilości denaturatu, położył głowę na kalanach Anny Ś. Za to Leszek Ś. skopał go i pobił pięściami m.in. łamiąc mu żebra, powodując liczne obrażenia i uszkodzenia ciała, a także narządów wewnętrznych. Po bójce para położyła się spać, ale kiedy się obudziła, zauważyła, że ich kolega nie żyje. Na miejsce wezwali pogotowie ratunkowe. Leszek Ś. tłumaczył, że nie ma nic wspólnego ze śmiercią Ryszarda W., ale policja i prokuratura nie dała wiary tym zeznaniom. Prawdę wyjawiła bowiem 41-latka.
Leszek Ś. usłyszał zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Teraz grozi mu od dwóch do 12 lat więzienia.