Emocje od pierwszej do ostatniej minuty towarzyszyły kibicom, którzy w sobotę, 2. listopada zgromadzili się w hali przy ul. Złotniczej. Skazywany na "pożarcie" zespół Małgorzaty Jędrzejczak wszedł w spotkanie bardzo skoncentrowany. Wynik otworzyła Wiertelak, ale chwilę później przyjezdne prowadziły 2:1. W kolejnych fragmentach doskonale w bramce jeleniogórzanek spisywała się Kozłowska, która popisała się trzema doskonałymi interwencjami dając możliwość skontrowania rywalek i na tablicy wyników zrobiło się 3:2 dla KPR-u. Kolejne dwa gole były już autorstwa przyjezdnych, ale i tym razem żółto-niebieskie zachowały pełną koncentrację, zdobyły 3 bramki z rzędu, co zmusiło trenera Vistalu do wzięcia czasu. W 17. minucie po kontrze wykończonej przez Wiertelak nasze szczypiornistki prowadziły już 8:5 i była to najwyższa różnica bramek w całym meczu, co dobitnie świadczy o zaciętości spotkania. W 24. minucie sędziowie po raz pierwszy zmuszeni byli do nałożenia kary indywidualnej, na 2. minuty (przy stanie 11:10) plac gry opuściła zawodniczka gości - Zych, ale zamiast powiększyć przewagę, jeleniogórzanki straciły gola i do przerwy po wyrównanej walce obie ekipy miały na swoim koncie po 13 trafień.
Po zmianie stron Vistal z byłymi jeleniogórzankami w składzie (Kowalczyk, Duran, Niedźwiedź, Galińska) odskoczył na 13:15 w 31. minucie wykorzystując grę w przewadze, ale to nie podłamało szczypiornistek spod Karkonoszy i w 35. minucie znowu mieliśmy remis (15:15). Chwilę później było już 16:15, jednak wiceliderki Superligi utrzymywały kontakt i dopiero w 46. minucie KPR objął dwubramkowe prowadzenie 21:19. Im bliżej końca meczu, tym większe emocje towarzyszyły kibicom i zawodniczkom, a chwilowy przestój którejkolwiek z ekip mógł zadecydować o losach spotkania. Przy stanie 23:24 w 56. minucie miejscowe miały okazję na wyrównanie, ale trenerka Jędrzejczak desygnowała do wykonania rzutu karnego młodziutką Winogrodzką, która cały mecz siedziała na ławce i nie zdołała pokonać Gapskiej. Na szczęście kolejne dwa gole zdobyły żółto-niebieskie i na nieco ponad miinutę przed końcem prowadziły 25:24. Dramaturgia, której przed spotkaniem mało kto się spodziewał sięgała zenitu, na 15 sekund przed ostatnią syreną Vistal zdobył gola na 25:26, ale gospodynie szybko wznowiły grę, piłka trafiła do Buklarewicz, a ta strzałem "rozpaczy" 2 sekundy przed końcem wywołała euforię na trybunach. KPR wywalczył historyczny remis w konfrontacji z Vistalem, gdyż wszystkie dotychczasowe mecze (w lidze i pucharze) kończyły się zwycięstwami gdynianek.
- Cała drużyna zagrała wspaniałe zawody. Mamy szacunek do Gdynii, wiemy, że to są wspaniałe zawodniczki, ale dzisiaj byłyśmy lepsze, wielkie gratulacje dla mojego zespołu - mówiła trenerka KPR-u, Małgorzata Jędrzejczak.
- Wiedziałyśmy, że nie będzie łatwo, ale byłyśmy pewne, że 2 punkty będą. Stało się jak się stało, Jelenia Góra urwała nam punkt - powiedziała była gwiazda KPR-u, obecnie Vistalu Gdynia, Emilia Galińska.
Już za tydzień KPR zagra na wyjeździe z Zagłębiem Lubin i jak zapowiada bohaterka meczu z Vistalem, Małgorzata Buklarewicz: "sytuacja się powtórzy - one muszą, a my możemy".
KPR Jelenia Góra - Vistal Gdynia 26:26 (13:13)
KPR: Kozłowska - Buklarewicz 7, Winiarska 5, Wiertelak 4, Żakowska 4, Skalska 4, Michalak 2, Wesołowska, Grobelska, Winogrodzka.
Vistal: Kowalczyk, Gapska - Niedźwiedź 9, Kalska 7, Matyka 4, Kulwińska 4, Quintino 2, Galińska, Zych, Khouildi, Duran.
Wyniki 8. kolejki:
MKS Selgros Lublin - Energa AZS Koszalin 33:24 (16:13)
KPR Jelenia Góra - Vistal Gdynia 26:26 (13:13)
Olimpia-Beskid Nowy Sącz - SPR Olkusz 3.XI, godz. 17:00
Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin 3.XI, godz. 17:30
Start Elbląg - Piotrcovia Piotrków Tryb. 3.XI, godz. 18:00
Ruch Chorzów - pauzuje.