Usypać góry. Historie z Polesia. Małgorzata Szejnert
Od lat mówiło się, że tę książkę nosił w sobie Ryszard Kapuściński. Nasz najwybitniejszy reporter urodził się w Pińsku i Polesie było jego wielką tęsknotą. Nie zdążył. Małgorzata Szejnert zaczęła od Louise Boyd. Amerykańska podróżniczka i odkrywczyni - ambitna, odważna, samodzielna - penetrowała również Polesie. Do Polski przyjechała w 1934 roku między innymi na Międzynarodowy Kongres Geograficzny, delegowana przez rząd Stanów Zjednoczonych i Amerykańskie Towarzystwo Geograficzne. Przygotowywała się do tej podróży jak zawsze bardzo starannie. Ale czy przewidziała niewygody, czy była świadoma, jakie drogi, a raczej bezdroża będą ją wiodły? Zbieranie informacji o Boyd siłą rzeczy skierowało Małgorzatę Szejnert na Polesie lat trzydziestych. Przeczytała i przestudiowała wszystko, co możliwe: stare mapy, archiwa, kserokopie dokumentów, rękopisów, zmikrofilmowane gazety, relacje z podróży, choć i tak najważniejsze okazały się bezpośrednie spotkania i rozmowy. I poszło. Poleskie bagna, błota, lasy, mokradła i zarośla wciągnęły naszą reporterkę bez możliwości ratunku. Lecz któż by się był w stanie obronić przed tak fascynującym miejscem, niezwykłością przyrody, intrygującymi, lecz zapomnianymi bohaterami, odchodzącymi w niebyt zwyczajami? No i historia. Jak zawsze w tym regionie – bez szczęśliwego zakończenia. Jest i teraźniejszość. Wtedy, gdy dziennikarka jeździła i zbierała materiały, wydawała się po prostu smutna i bez przyszłości. A dzisiaj? Pozostają książki, szczególnie ta – rzetelna, klimatyczna podróż w czasie i przestrzeni, w której prowadzi nas eleganckie, piękne, przy tym precyzyjne pióro Małgorzaty Szejnert. To jedyna osoba, która mogła się z tym tematem w taki sposób zmierzyć. W pamięci pozostanie wiele spraw i wydarzeń, ale przede wszystkim szacunek oddany osobom tam żyjącym - Poleszukom. To oni są najważniejsi w tych opowieściach. Miejscowi, którzy wbrew wszystkiemu, na przekór historii i polityki ratują i chronią to, co jeszcze da się uratować: języki, wyznania, tradycje, tożsamość, swoją małą ojczyznę. Oby dali radę. Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (KH)
Kości, które nosisz w kieszeni. Łukasz Barys
„Ziemia nie obnosi się z cierpieniem, ale chowa w sobie kości, na które można nadepnąć, chodząc po podwórku. Coś wyszło na wierzch, ale nie były to odłamki szkła albo drewna. Coś zachrzęściło, więc zaczęłam drapać. Sucha ziemia wżerała się za paznokcie z dziwną łatwością. Kolana miałam czerwone i zdarte, łokcie tak samo, ale w końcu podniosłam ku słońcu brązową, suchą kość, kruchą i poplamioną. Schowałam znalezisko do kieszeni i ponownie uklękłam. Zdołałam jeszcze ukraść ziemi kilkanaście kości: maleńkich albo większych, ale zawsze brązowych i kruchych. Wszystkie włożyłam do kieszeni i miałam tam teraz orkiestrę.”
Prozatorski debiut Łukasza Barysa zdobył Paszport POLITYKI 2021 w kategorii Literatura – za znakomitą literacko opowieść o sojuszu żywych ze zmarłymi, o biedzie i niesprawiedliwości, a także o Pabianicach od strony kości. Powieść osadzona jest w Pabianicach, w biedzie, obok śmierci, przemocy, smutku i nadziei. Głowna bohaterka Ula opowiada nam o swojej schorowanej babci, matce, która rozpaczliwie szuka miłości, alkoholiczce Waci, worku treningowym syna i o Fabianie, który nie żyje. W tej bardzo poetyckiej powieści życie przeplata się ze śmiercią, teraźniejszość żyje przeszłością. Wiele w niej wieloznaczności, otwartych pól interpretacji, zagadek i niedopowiedzeń. Książka jest ciekawa, intrygująca, ale również trudna, melancholijna i raczej ponura. Dlaczego tak chciał nam o Pabianicach opowiedzieć Łukasz Barys? 10 czerwca będzie okazja zapytać autora osobiście. Autor będzie gościem Książnicy Karkonoskiej. Zapraszamy 10 czerwca o godzinie 17:00 do Sali konferencyjnej przy ul. Bankowej 27. Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (JJ)
Najdziwniejsze fobie. Marcin Przewoźniak
Słowo fobia pochodzi z języka greckiego, gdzie określenie phobos charakteryzuje strach i oznacza lęk wywołany przez określone sytuacje lub przedmioty zewnętrzne, które tak naprawdę nie są niebezpieczne. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej i poznać lęki ludzi, które czasem są bardzo dziwne nawet dla nich samych zapraszamy do lektury. Jak sam autor pisze „to nie jest książka o przesadzaniu. Ci, którzy się boja czegoś, co innym wydaje się zabawne, wcale nie udają.” Naukowcy zbadali i opisali ok. siedemset różnych lęków i strachów. W tej książce poznasz wiele z nich. Hafefobia, kynofobia, agorafobia, neofobia, ksenofobia, fonofobia, chiroptofobia to tylko niektóre nazwy fobii opisane w książce. Dowiesz się jak nazywa się lęk przed pająkami. Czy można bać się zegarów i upływającego czasu. Co tajemniczego i przerażającego czai się w cyfrach. Dzieci mogą się przekonać, że nie tylko one się czasem boją i że strach jest czymś normalnym. Strach towarzyszy także dorosłym i to w bardzo niespotykanych i czasem śmiesznych okolicznościach. Jeśli chcesz poznać fobię XXI wieku lub królową wszystkich fobii zapraszamy do lektury bardzo ciekawej książki z pięknymi ilustracjami. Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (AJ)