Na początku wiosny wypełniono ubytki w asfaltowej nawierzchni ścieżki rowerowo-pieszej. Ale trwające wciąż pracę przy budowie elektrowni wodnej Bobrowice odciskają swoje piętno na malowniczo położonym trakcie.
Nie udało się zamontować nowych barierek wzdłuż części drogi, które odgradzają ją od wąwozu i rzeki Bóbr. Drewniane poręcze i słupy zostały rozkradzione zimą. Nie czyni to rowerowej eskapady bezpieczną, zwłaszcza dla najmłodszych miłośników dwóch kółek.
Nie odnowiono także zniszczonych przez wandali altan, w których spacerowicze mogą usiąść i odpocząć lub schronić się przed deszczem. Chuligani są zresztą wciąż aktywni: demolują to, co jeszcze pozostało.
Jeleniogórskie Elektrownie Wodne, które budują elektrownię, obiecały, że po zakończeniu prac szlak zostanie odnowiony. Chodzi jednak tylko o zniszczoną przez ciężkie pojazdy nawierzchnię. Co z resztą? Nie wiadomo.
Kiedy w piątek jechaliśmy Borowym Jarem, nie zauważyliśmy ani jednego wędkarza ani spławiających się ryb. Wiele wskazuje na to, że w tym odcinku Bobru po prostu ich nie ma.
Pozostaje żałować, że tak piękny szlak jest wciąż bardzo zaniedbany, nawet w jubileuszowym roku 900-lecia Jeleniej Góry.