To jeden z nielicznych nie remontowanych od lat obiektów przy śródmiejskim trakcie. Elewacja kamienicy jest w tak fatalnym stanie, że zwłaszcza teraz – po fali mrozów i śniegu – rozluźnione w wyniku działania niskich temperatur cegły mogą kruszyć się i spadać na głowy przechodniów. Aby tego uniknąć dziś pracownicy jednej z firm remontowych założyli siatki zabezpieczające na najbardziej zniszczoną część fasady.
Niestety, to tylko półśrodek. Na konieczny remont XIX-wiecznej kamienicy, będącej w części zarządzaną przez wspólnotę mieszkańców, nie ma pieniędzy.
Cegły odpadały już z budynku kilka razy. Raz omal nie trafiły strażnika miejskiego. Wówczas fasadę zabezpieczono drewnianą wiatą. Jesienią ubiegłego roku kilka odłamków gruzu spadło tuż obok jednego z radnych, który przechodził ul. 1 Maja. Na elewacji widnieje od pewnego czasu ogłoszenie o możliwości sprzedaży części tego budynku.