Co roku ten 14 kilometrowy podjazd przyciąga najlepszych polskich kolarzy, którzy chcą zmierzyć się nie tylko z morderczą drogą, słabościami i sprzętem, ale też z pogodą.
Zawodnicy startują z centrum Karpacza, turystycznego deptaku, położonego na wysokości 600 m.n.p.m, by po czternasto kilometrowej wspinaczce dotrzeć na szczyt Śnieżki, po drodze pokonując ponad 1000 metrów przewyższenia. Często mimo słońca na dole w Karpaczu, na szczycie czeka na zawodników mgła i niska temperatura. Średnia roczna temperatura na Śnieżce nie przekracza zera stopi Celsjusza, a klimat zbliżony jest do tego, który występuje za kołem podbiegunowym. Śnieżka to najwyższa góra w Polsce, którą można zdobyć rowerem, a zarazem to najwyższy szczyt naszych południowych sąsiadów.
Na trudnej trasie jest kilka momentów wybitnie ciężkich, pierwszy z nich to podjazd powyżej Świątyni Wang, rozpoczynający wspinaczkę tuż za granicą Karkonoskiego Parku Narodowego. Kolejne trudne miejsce to fragment szlaku przy schronisku Strzecha Akademicka, gdzie droga wspina się bardzo stromo, zdobywając metry kolejnymi zakrętami. Kulminacyjnym momentem wyścigu jest ostatni fragment rozpoczynający się od Domu Śląskiego i prowadzący na szczyt Śnieżki. Ostatnie metry do mety to walka z własnymi słabościami i bardzo stromą kamienistą trasą. Ostatkiem sił, przy gorącym dopingu kibiców, uczestnicy wyścigu zdobywają szczyt, a zarazem metę zawodów.
(www.uphillrace.pl)