JELENIA GÓRA: Zdarzyło się wczoraj – prezentacje
Aktualizacja: 21:41
Autor: RED
Ku niezależnym szczytom
17.09.1980 r. w Klubie „Gencjana” zbiera się grupa z jeleniogórskich związków zawodowych. Po długich negocjacjach udaje się nawiązać porozumienie z władzami Jeleniej Góry i powstała lokalna siedziba „Solidarności”. To był początek końca.
Jednym z najważniejszych działań „Solidarności” były strajki. Już w kilka dni po ugodzie w „Gencjanie” w tym samym miejscu wybuchł protest. Iskrą zapalną były m.in. brak wolnych sobót i niskie racje żywnościowe. Ludzie walczyli o swoje.
Działalność tych niezwykłych ludzi nie ograniczała się tylko do walki. Starali się, aby ludzie raz na zawsze zapomnieli o przysłowiowym „Orle i occie w sklepach”, ale potrzebowali wsparcia. Szukali go w teatrze, przy kościołach, ale też poprzez prasę i zwykłe ulotki przekazywane z ręki do ręki. Wymagało to nie tylko szalonej odwagi, ale także zaufania. To ono pomagało w ciężkich chwilach, to ono tak naprawdę walczyło z trudną władzą.
Piecza, jaką sprawował Jan Paweł II nad polską dawała siłę. Z inicjatywy m.in. Andrzeja Piesiaka przy kościele św. Erazma i Pankracego powstała rada Duszpasterstwa Ludzi Pracy. Ponadto w kościele św. Krzyża wyświetlano niezależne filmy.
Również inne dziedziny sztuki inspirowały do zmian. Działał teatr „Scena 40 i 4”, którego aktorami byli np. Edward
Wryszcz, Renata Jasińska-Nowak i Iwona Stankiewicz. Cieszył się on ogromną sławą. Spektakle były wystawiane w całej Polsce. Dziś przez wielu uważany jest za jedną z najlepszych inicjatyw Czerwonej Polski.
Mimo, że Jelenia Góra była tzw. „Czerwoną Doliną”, mimo ogromnego strachu i przeciwności losu, udało się z niej wyjść i wspiąć się na niezależne szczyty. Działalność ugrupowania „Solidarność” była nieoceniona i pamięć o nim pozostanie w naszych sercach na zawsze.
Słowa Czabańskiego: „Władza może pokazać swoje zdecydowanie. Na skrzyżowaniach ulic staną czołgi, patrole policyjne i wojskowe wyroją się na ulicach, ale karabin nie zastąpi reformy gospodarczej, ani nie zapełni pustych półek w sklepach…”
Michał Piasecki
Piotr Hurbol
Magda Lis
Piotr Lipiński
Aneta Jędzrzejewska
Klaudia Kaczoch
Ada Jabłońska
Pod opieką trenera – Soni Szewczyk
-----------------------------------------------------------------
ŚWIATEŁKO W SZARYM TUNELU
Dnia 23 września 2009 roku w ramach projektu "Aktywni Wczoraj, Dziś i Jutro'', w siedzibie Dolnośląskiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli, odbyło się konwersatorium młodzieży ze szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych w rejonu Jeleniej Góry z działaczami NSZZ Solidarność.
Celem debaty było poszerzenie wiedzy młodych ludzi na temat ruchu Solidarności na terenie Jeleniej Góry na tle Polski. Jednym z elementów konferencji było zadawanie pytań dotyczących realiów codziennego życia zaproszonych gości.
Oprócz szarości życia codziennego, nękanego kryzysem gospodarczym, również sfera prywatna poniosła dotkliwe straty dla dobra idei.
Wśród wielu obszernych, barwnych relacji, jakie przedstawili działacze, szczególnie zapamiętany został fragment wspomnień pana Wojciecha Jastrzębskiego. Pamięta on wiele pozytywnych aspektów życia, zarówno swojego, jak i innych zaproszonych gości. - ''Mieliśmy 30 lat mniej, były świetne dowcipy polityczne, cenzura zmuszała nas do inteligentnego pisania wierszy i tekstów piosenek'' - mówił.
Wypowiedzi związkowców na temat życia prywatnego i publicznego po roku 80., wbrew wcześniejszym wyobrażeniom młodzieży, rzuciły jasne światło na tamten okres w dziejach Polski. Mimo nieustannych prób stłamszenia narodowościowego ducha Polaków, życie toczyło się dalej, a dokonania w zakresie kultury są świadectwem niezłomności naszego narodu w czasach zniewolenia.
Solidarni wczoraj, dziś, jutro
Dnia 23 września 2009 roku w Dolnośląskim Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli – Filii w Jeleniej Górze odbyła się konferencja, w której udział wzięli uczestnicy projektu „Aktywni wczoraj, dziś, jutro” oraz działacze NSZZ „Solidarność”.
W trakcie jej trwania porównane zostały ze sobą dwa obrazy solidarności. Pierwszy obraz był powiewem wolności, stanem ogromnego hartu ducha, odwagą. Drugi obraz, obraz po roku ’89 obfitował w kontrowersje.
Pierwsza ze spraw budzących polemikę to obrady Okrągłego Stołu. Z jednej strony można było w myśl zasady gloria victis próbować uzbroić się i znów zginąć, z drugiej zaś dążyć do negocjacji. Działacze Solidarności przyznali, że ich zdaniem to drugie wyjście było wyjściem lepszym, bo jak powiedział Wojciech Jastrzębski „Był to jeden krok w tył, ale trzy kroki do przodu”.
Ważną dla nas kwestią była wizja wolnej Polski po roku ’89, którą 20 lat temu roztaczali zaproszeni przez nas goście. Zderzenie oczekiwań z rzeczywistością okazało się bolesne. Na realizację tych marzeń potrzeba było czasu. Działacze Solidarności cali oddali się tworzeniu lepszej przyszłości, jednak nie wszyscy pod szyldem tego związku. Większością z nich kierowała jednak wspólna idea - „Hołd wobec przeszłości powstań opozycyjnych” – jak mówili związkowcy.
Zastanawialiśmy się także nad dorobkiem ostatniego XX–lecia. Tu także mieliśmy do czynienia ze zderzeniem dwóch obrazów. Zaproszeni goście narzekali na marazm, obojętność, które rządzą obecnie naszą społecznością. Paradoksalnie, to właśnie utrata wspólnego wroga, przyczyniła się do takiego stanu rzeczy. Z drugiej strony żyjemy przecież w wolnym kraju, a to podstawa do tego, by tworzyć społeczeństwo obywatelskie.
Teraz rysuje się przed nami pytanie czy dzisiaj potrafimy być solidarni? Są chwile, w których pokazujemy, że tak. Szkoda, że tych momentów jest tak niewiele, ale przecież w życiu piękne są tylko chwile…
---------------------------------------------------------------
„Aktywni wczoraj”
23 września w jeleniogórskim oddziale DODN, w ramach projektu „Aktywni wczoraj, dziś, jutro” z przedstawicielami miejskich szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych spotkali się członkowie „Solidarności”, która naszym regionie od początku lat 80.
Aktywni uczniowie mieli okazję porozmawiać z ówczesnymi działaczami opozycyjnymi – Franciszkiem Kopciem, Tadeuszem Lewandowskim, Marianem Piesiakiem, Wojciechem Jastrzębskim, Jerzym Nalichowskim i Edwardem Wryszczem.
Panowie odpowiadali na zadawane pytanie racząc ponadto wszystkim ciekawymi anegdotami dotyczącymi czasów stanu wojennego. Podczas trwającego dwie i pół godziny spotkania młodzież zadawała przygotowane wcześniej na warsztatach dziennikarskich (zorganizowanych w ramach projektu) pytania o „Solidarność” jeleniogórską i scenę polityczną lat osiemdziesiątych, okrągłego stołu oraz po przemian politycznych roku 1989. Solidarnościowcy mówili o trudnych początkach, represjach, jakie spotykały członków NSZZu i trudnej sytuacji po wewnętrznym kryzysie organizacji.
„S” w Jeleniej Górze narodziła się 17 września 1980 roku, dzięki inicjatywie kilku osób z kręgu Wojewódzkiego Urzędu Telekomunikacji, jednak, jak podkreślali zebrani goście, ruchy związkowców nie były organizowane odgórnie – wśród ludzi duch walki o walki tlił się od zawsze, potrzebował tylko katalizatora, zapalnika, który sprowokuje działanie, było nim powstanie „Solidarności” w Gdańsku – nie długo trzeba było czekać na odzew w Kotlinie Jeleniogórskiej.
Problemami, z którymi borykali się związkowcy podczas okresu stanu wojennego, były przede wszystkim represje, jakie na nich nakładała SB. Aresztowania, listy z szantażami działaczy i ich rodzin, internowania podsycały atmosferę strachu i niepewności w środowiskach „S”, jednak ludzie pozostawali wobec siebie lojalni. Aktywiści poświęcali swojej niezależnej od PRL-owskich władz działalności mnóstwo czasu, której owocami były niezwykłe inicjatywy m.in. teatr „44. Była to w drugiej połowie lat 80. niepowtarzalna jeleniogórska grupa aktorska, która ze swe sztuki wystawiała dla społeczeństwa we wszystkich najważniejszych punktach „Solidarności”, były one wystawiane w kościołach.
Dzięki projektowi „Aktywni wczoraj, dziś, jutro” jeleniogórska młodzież szkolna miała doskonałą szansę poznaniem historii najnowszej swojego miasta od ludzi, którzy tę historię tworzyli. Spotkanie zostało bardzo pozytywnie przyjęty przez solidarnościowców jak i przez rozmawiającej z nimi młodzież.
-------------------------------------------------------
Czekoladopodobna wolność
W jeleniogórskim DODN-ie ruszył wehikuł czas. Dzięki niemu młodzież z naszego regionu zapoznała się z osobistymi odczuciami ludzi, którzy wykazywali się aktywnością w czasach muru berlińskiego i wyrobów czekoladopodobnych.
„Aktywni wczoraj, dziś, jutro” to projekt organizowany z inicjatywy jeleniogórskiej młodzieży. Jego uczestnicy poznali historie z życia Tadeusza Lewandowskiego, Mariana Piesiaka, Jerzego Nalichowskiego, Wojciecha Jestrzębskiego, Franciszka Kopcia i Edwarda Wryszcza.
Dla zaproszonych gości duch Solidarności to wolność i zjednoczenie we wspólnej sprawie.
Jerzy Nalichowski dzięki działalności w organizacji znalazł wolną przestrzeń dla swoich ambicji i przekonań. Nie było to łatwe w czasach szeroko rozumianej cenzury i inwigilacji.
Do aktywności Edwarda Wryszcza przyczyniło się wydarzenie związane z radiem Wolna Europa, za którego słuchanie jego bliski przyjaciel został zdegradowany z wysokiej pozycji wojskowej. Dzięki temu pan Wryszcz stał się organizatorem strajków w piechowickiej „Karelmie” i działań niezależnej sceny teatru „40 i 4”.
Według pana Kopća Solidarność zrzeszała ludzi buntujących się przeciwko panującemu systemowi. Swoją przygodę z organizacją rozpoczął podczas praktyk w Stoczni Gdańskiej, kiedy to ku jego zaskoczeniu instruktor przyniósł i kazał mu czytać związkowe ulotki.
Z kolei dla pana Andrzeja Piesiaka inspiracją do wali o wolność była pielgrzymka papieża Jana Pawła II do ojczyzny. W trakcie której papież wypowiedział znane do dziś słowa: „Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!” .
Wojciech Jastrzębski działalność prospołeczną wyniósł z rodzinnego domu, a Tadeusz Lewandowski za sprawą Solidarności wydawał podziemne pismo „Odroczenie”. Był w '84 roku założycielem Komitetu do spraw Przestrzegania Prawa.
Aktywność tych nietuzinkowych postaci, które złotymi zgłoskami zapisały się na kartach jeleniogórskiej historii daje nam teraz możliwość wygłaszania własnych poglądów. Właśnie dzięki wytrwałości osób takich jak te możemy cieszyć się wolną ojczyzną i smakiem świeżych pomarańczy.