W największej podstawówce w mieście uroczystość zakończenia roku szkolnego odbyła się na raty. Już wczoraj ostatni raz do szkoły w roli uczniów przyszli szóstoklasiści. Dziś – dziewczęta i chłopcy z pozostałych oddziałów. Ceremonie trwały w „jedenastce” od samego rana. Z klasami, kolegami i nauczycielami żegnali się kolejno: pierwszo i drugoklasiści, uczniowie klas trzecich, czwartych i piątych.
Szczególny wymiar miało zakończenie dla trzecioklasistów. – Wchodzicie w nowy etap kształcenia. Nie będzie już jednej pani od wszystkich przedmiotów. Poznacie kolejne szczeble szkolnych wtajemniczeń. Skończą się oceny opisowe, zaczną normalne – mówił do dziesięciolatków Eugeniusz Sroka, dyrektor SP nr 11. Dodał też, że szkoła kończy ten rok ze znaczącymi sukcesami. Bardzo dobry wynik w testach osiągnęli szóstoklasiści plasując się w czołówce. E. Sroka przypomniał także zwycięstwo drużyny „jedenastki” w Dolnośląskich Meczach Matematycznych. Wspomniał również o remoncie szkolnego budynku, który od kilku miesięcy lśni nową elewacją.
Ile razy E. Sroka uścisnął dziś dłonie nagradzanych uczniów? Trudno zliczyć. Stół uginał się od nagród i dyplomów. Dyrektor „jedenastki” pogratulował swoim podopiecznym postępów w nauce. Dodał także otuchy dzieciom, które nie otrzymały nagrody. – Można być bardzo dobrym człowiekiem i nie widzieć nagród. Wcale to o was źle nie świadczy – podkreślił. Stwierdził też, że – na podstawie testów kompetencji – trzecioklasiści wchodzą dobrze przygotowani do dalszych etapów kształcenia.
Najlepsi uczniowie dostali Fryderyki. To specjalna szkolna nagroda, stopniowana w zależności od wieku nagradzanych i osiągnięć w nauce. Ci, którzy dostaną najlepsze świadectwa w późniejszych latach, otrzymają Platynowego Fryderyka. Okolicznościowe dyplomy trafiły też do rąk dzieci, które z sukcesem reprezentowały szkołę podczas różnych konkursów miejskich. Rozstrzygnięto też plebiscyt na najlepszego kolegę i koleżankę. Podziękowania i dyplomy trafiły też do rodziców, którzy pomagali w trakcie roku szkolnego.
Na koniec przewodniczący klas trzecich przekazali Eugeniuszowi Sroce akty mianowania na pierwszoklasistów. Trzy lata minęły jak z bicza strzelił. – Nie zabrakło więc łez wzruszeń, bo dla nauczycieli nauczania zintegrowanego nadszedł moment rozstania z uczniami, z którymi pracowali od 2007 roku. Jeszcze tylko rozdanie świadectw w klasach, kwiaty w podziękowaniu dla pani i... dwumiesięczna laba (plus tydzień).
- Wesołych wakacji! I żeby były dla was bezpieczne – życzył wszystkim uczniom E. Sroka. Do tych życzeń się dołączamy.
Obejrzyj video: