Trasy rowerowe MTB Pasmo Rowerowe Olbrzymy na ternie Jeleniej Góry, Piechowic i Podgórzyna są jednym z największych magnesów dla rowerzystów przyjeżdżających w Karkonosze. Chcąc otworzyć je w nowym sezonie od 10 kwietnia br. dokonano przeglądu „przejezdności” wszystkich odcinków tras po zimie, żeby w najbliższych dniach (przed otwarciem) usunąć ewentualne przeszkody i ubytki w trasach. Rzeczywistość okazała się koszmarna - informował Urząd Miasta.
Trasy, szczególnie w obszarze gmin Piechowice i Podgórzyn, są na pewnych odcinkach nie tyle uszkodzone, ile zrujnowane. Po prostu… ich nie ma! W okresie zimy nadleśnictwo dokonało przy pomocy ciężkich maszyn wycinki drzew w tej skali, że teren wygląda jak po bitwie. Co gorsze, maszyny leśników dosłownie rozjechały odcinki tras, żłobiąc w nich rowy o głębokości prawie metra. Tego nie można naprawić, to trzeba po prostu zbudować na nowo… Problemy są dwa – techniczny, bo potrzebny jest wykonawca, materiały i czas na rekonstrukcję, a po drugie – formalno-prawny. Budowa single tracków została wykonana z użyciem środków unijnych i poszczególne gminy muszą zapewnić tzw. trwałość projektu. „Po ludzku” oznacza to, że te trasy powinny w niezmienionej postaci przetrwać zakładany w projekcie okres. Oznacza to, że może się okazać, że gminy będą musiały zwrócić koszty budowy tras, pokrywane z środków zewnętrznych, skoro nie zagwarantowały utrzymania tras we właściwej formie. Jelenia Góra w fazie przygotowań do realizacji tej inwestycji zadeklarowała, iż obejmie swoim zarządem sprawy administracji i utrzymania tras. Piechowice i Podgórzyn się na to nie zgodziły, więc każda z gmin ma obowiązek wyłonienia własnego operatora tras rowerowych. Jelenia Góra pełni funkcję lidera przedsięwzięcia, niemniej obowiązek zwrócenia się do nadleśnictw o naprawę szkody ciąży w tej sytuacji na Podgórzynie i Piechowicach - kontynuowali jeleniogórscy urzędnicy.
W dniu 31 marca br., po próbie przejazdu single trackami jeleniogórskich rowerzystów Prezydent Jeleniej Góry wystąpił do obu gmin, by zwrócić im uwagę na konieczność natychmiastowej interwencji. Może się bowiem okazać, że udane – i sfinansowane sporymi nakładami – wysiłki promocyjne, które sprawiły, że single tracki w Karkonoszach przyciągnęły tysiące rowerzystów nie będą w tym sezonie (a przynajmniej w jego dużej części) dostępne. Jednocześnie Jelenia Góra wystąpiła do Nadleśnictw Śnieżka i Szklarska Poręba z wnioskiem o podjęcie rozmów z wykonawcami prac leśnych o przywrócenie tras do właściwego stanu - dodano w komunikacie.
Zarządcy lasów zapewniają jednak, że trasy zostaną naprawione.
Wszystkie trasy rowerowe zostaną przywrócone do stanu pierwotnego, część wyznaczonych tras single track przebiega po drogach leśnych i szlakach zrywkowych. Uszkodzenia wystąpiły na trasie LICHO w rejonie Zachełmia na długości ok. 100 m (całość tras biegnących przez teren nadleśnictwa to kilkanaście km!). Aktualnie trwają prace naprawcze w konsultacji z przedstawicielem Urzędu Gminy Podgórzyn. Prace te wykona na swój koszt firma, która prowadziła zadania z zakresu gospodarki leśnej. Zakończenie prac planowane jest na 09.04.2021 roku - zapewnia Nadleśnictwo Śnieżka. - Prace leśne, które jesteśmy zobligowani wykonać, a których lokalizacja pokrywa się z wyznaczonymi trasami rowerowymi staramy się zawsze realizować poza sezonem rowerowym. Niestety nie zawsze udaje się uniknąć uszkodzeń, bo konfiguracja terenu mocno nas ogranicza. W tym przypadku warunki pogodowe sprawiły, że prace leśne nie zostały zakończone na czas. Dołożymy wszelkiej staranności, by szlaki były dla Was jak najszybciej dostępne. Za tymczasowe kłopoty przepraszamy i prosimy o wyrozumiałość - dodaje nadleśnictwo w oświadczeniu na Facebooku.