Jelenia Góra: Żyją na bombie
Aktualizacja: Czwartek, 19 stycznia 2006, 10:47
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
– Obawiam się o zdrowie mojej dwuletniej córki Oliwi, bo ściana bloku, w którym mieszkamy, pokryta jest azbestem – narzeka Wioletta Krzysztofińska, mieszkanka Rakowic Wielkich, nieopodal Lwówka. Dzięki Powiatowemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej mieszkańcy mogą liczyć na całkowite pokrycie kosztów usunięcia azbestu.
Mieszkam tutaj od 15 lat. Moje zdrowie ucierpiało. Kaszlę, mam alergię, a moje samopoczucie nie jest najlepsze – opowiada Katarzyna Chilińska z Rakowic Wielkich, w powiecie lwóweckim. Wraz z sąsiadami z niecierpliwością czeka na dzień, w którym z ich budynku zniknie azbestowa ściana. – Nasze zdrowie, a nawet życie, jest zagrożone.
Od wielu lat żyjemy na bombie, która w każdej chwili może wybuchnąć. Azbest to rakotwórcza trucizna – narzekają.
O zdrowie swoich pociech boją się ich rodzice. – Strach pomyśleć, że nasze małe dzieci bawią się koło bloku, z którego odłamują się kawałki szkodliwego eternitu – mówią Wioletta Krzysztofińska oraz Grzegorz Ładocha, ojciec 4-letniego Maćka.
Zarządczyni rakowickiego budynku złożyła wniosek do powiatowego wydziału ochrony środowiska
o dofinansowanie usunięcia azbestu, który kruszy się ze ściany bloku.
Próbowaliśmy rozmawiać, zobowiązywaliśmy właściciela do remontów i nic – mówi Barbara Obelinda, szef wałbrzyskiego oddziału wojewódzkiego konserwatora zabytków. – Do tej pory przeszliśmy całą drogę administracyjną i teraz wkraczamy na karną. Złożymy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, bo właściciel ma obowiązek dbać o zabytkowy obiekt.