Elżbieta Adamiak, niezwykły głos i legenda poezji śpiewanej wystąpiła w sobieszowskim kościele w recitalu świątecznym. Koncert kończył obchody 700 - lecia tej miejscowości, trzydzieści lat temu przyłączonej do Jeleniej Góry, żeby ta mogła stać się stolicą województwa.
Elżbieta Adamiak wystąpiła z córką Katarzyną Poniedzielską i Ewą Rutkowską. Trzy panie w nastrojowym wnętrzu starego kościoła stworzyły niezwykły klimat poezji nostalgii i zadumy. Chociaż śpiewaniu na pewno nie służyło niedogrzane wnętrze kościoła, śpiewaczki pomagały sobie kubkiem gorącej herbaty, podawanej z zakrystii.
Przez półtorej godziny nikt nie wyszedł, a po koncercie komentowano, że mimo tylu lat, mało kto z piosenkarek mógłby porwać się i dorównać mistrzostwu Elżbiety Adamiak. Zachwyciła też córka artystki, Katarzyna. Głos podobny do matki, podobna wrażliwość oraz niezwykła uroda zapowiadają kolejną karierę śpiewaczki, która nastrój wyczarowuje dzięki walorom głosu, a nie umiejętnościom operatorów studia nagrań.