Prokuratura ujawniła, że 17-latek (Adam W.) zaczął dźgać nożem swego ojca jeszcze w budynku biurowym stacji diagnostycznej przy ul. Wojska Polskiego w Gryfowie. Najpierw ugodził ojca w plecy nożem z 20-centymetrowym ostrzem. Później ciosy zadawał również na placu...
Medyczna strefa czerwona
Sytuacja na miejscu zdarzenia nie była bezpieczna dla osób postronnych co bardzo dobrze opisuje Pogotowie Ratunkowe.
"Zgłoszenie alarmowe mówiło o ranie w okolicy brzucha, zadanej przez osobę trzecią. Dyspozytor Medyczny poinformował niezwłocznie Zespół Ratownictwa Medycznego, który jechał na miejsce, o zagrożeniu, które najprawdopodobniej nie zostało jeszcze zneutralizowane w momencie przyjmowania wezwania - był to przykład tak zwanego zagrożenia "active shooter".
Na miejsce nasi Ratownicy Medyczni dotarli chwilę później i po ocenie wstępnej bezpieczeństwa własnego (na miejscu zdarzenia byli już policjanci) przystąpili niezwłocznie do udzielania pomocy medycznej.
Ze względu na specyfikę obrażeń oraz bezpośrednie działanie w strefie czerwonej, nasz Zespół podjął niezbędne czynności medyczne zgodne z taktyką działań w strefie zagrożenia - między innymi wykorzystując protokół MARCHE oraz dostępne opatrunki taktyczne.
Po wstępnym zabezpieczeniu pacjenta, podjęta została decyzja o natychmiastowym transporcie do najbliższego Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Jeleniej Górze. Niestety, pomimo włożonego wysiłku w ratowanie poszkodowanego mężczyzny, jego życia nie udało się uratować."
Dźgał ojca, aż zabił
O szczegółach samego zdarzenia informuje Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze:
Ze wstępnych ustaleń śledztwa wynika, iż w dniu 12 sierpnia 2024 roku, około godz. 14.00, w Gryfowie Śląskim, do biura stacji diagnostycznej przy ul. Wojska Polskiego, przyszedł syn właściciela stacji Adam W., który nagle, trzymając w ręku nóż kuchenny o długości ostrza około 20 cm, zaatakował swojego ojca zadając mu tym narzędziem cios w plecy.
Pokrzywdzony broniąc się usiłował zabrać mu nóż. Obaj mężczyźni szamocąc się, przemieścili się na plac przed budynek biura. Adam W. przez cały ten czas zadawał pokrzywdzonemu kolejne ciosy w różne części ciała, a gdy ojciec upadł na ziemię ugodził go nożem w brzuch.
Gdy na miejscu zdarzenia pojawili się funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim sprawca uciekł do domu. Tam zabarykadował się i aby go zatrzymać konieczne było siłowe wywarzenie drzwi. W chwili zatrzymania zachowywał się spokojnie.
W trakcie wykonywanych czynności procesowych prokurator dokonał oględzin miejsca zdarzenia zabezpieczając ślady i dowody, w tym nagrania z kamer monitoringu.
Nawet dożywocie
Adam W. został zatrzymany i osadzony w Policyjnej Izbie Zatrzymań. Został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Lwówku Śląskim, gdzie usłyszał zarzut dokonania zabójstwa, to jest czynu z art. 148§1kk, który zagrożony jest karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od 10 lat albo karą dożywotniego pozbawienia wolności.
Następnie prokurator skierował do Sądu Rejonowego w Lwówku Śląskim, wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania.
Ze wstępnych ustaleń śledztwa wynika, że sprawca wcześniej leczył się psychiatrycznie i odwykowo. Natomiast nie był dotychczas karany sądownie.