- Dla mnie wiadomość, że nie można w Jeleniej Górze przewozić rowerów autobusami MZK była szokująca. Są wprawdzie niby jakieś wakacyjne autobusy do tego przystosowane, ale nie ma nawet jak tego sprawdzić: ile ich jest, o której takie coś jeździ - napisała do nas pani Agnieszka. - Taki zakaz, oprócz tego, że absurdalny, jest także antyekologiczny (wyobraźmy sobie osobę, która chce dojeżdżać rowerem do pracy, ale w razie deszczu musi mieć pewność, że będzie mogła wrócić z rowerem autobusem). Co w takiej sytuacji? Nic. Pozostaje więc samochód - argumentowała.
Podaje też inny przykład. - Zepsuł mi się rower i musiałam go przewieźć do serwisu. Był problem, bo przecież do autobusu nie mogłam go wstawić - opowiadała. - Nie wiem, czym różni się rower od innego bagażu, albo wózka, które można przecież autobusem przewozić. W wielu miastach Polski transport miejski jest także dla rowerów. Ale nie w turystycznej Jeleniej Górze? O co chodzi władzom miasta z tym zakazem? - pytała Czytelniczka.
- W autobusach MZK nie można przewozić rowerów, bo to zagraża bezpieczeństwu pasażerów i wyposażeniu autobusu – powiedział nam wczoraj (27 lipca) członek zarządu Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego w Jeleniej Górze Jerzy Wrona. - Autobus, jak nazwa wskazuje, służy do przewozu osób, a nie towaru – podkreślał.
Dodał, że jest w rozkładzie jazdy kilka oznakowanych kursów (literką R - przyp. red.) na liniach: 4 (Przesieka, przez Podgórzyn-Cieplice na Dworzec główny PKP w Jeleniej Górze - przyp. red.) i 15 (Piechowice przez Michałowice również na Dworzec Główny PKP w Jeleniej Górze - przyp. red.), gdzie są umieszczone stojaki i tam rowery można przewozić – wyjaśniał Jerzy Wrona.
I stwierdził: Jeżeli zbierze się grupa osób, która uważa, że także na innych liniach potrzebne są kursy przystosowane do przewozu rowerów, może nam to zgłosić, a my będziemy to rozważać, a nawet uruchamiać, bo nie ma rzeczy niemożliwych – podkreślił Jerzy Wrona.