Obiekt w Miłkowie od dawna znajduje się w bardzo złym stanie technicznym. Jakiś czas temu po jednej z wichur doszło do oderwania się elementów konstrukcji budowli. W związku z zagrożeniem wprowadzono wtedy zakaz wstępu na otaczający ruiny kościoła cmentarz. Dolnośląska Służba Dróg i Kolei wyłączyła też z ruchu fragment biegnącej w tym miejscu drogi wojewódzkiej nr 366.
Środki, o które wnioskujemy do MKiDN pozwolą na właściwe zabezpieczenie wieży - mówi zastępca wójta gminy Podgórzyn Tomasz Szewczyk. - Czekamy na decyzje konserwatora zabytków czy przy remoncie będziemy musieli odbudować jej hełm czy też będzie on zdjęty. - Wtedy budowla ta uzyskałaby formę otwartą, jak np. na zamku Chojnik. Wcześniej zgodnie z zaleceniem konserwatora wykonaliśmy już remont schodów wiodących na szczyt wieży.
Kościół w Miłkowie został wzniesiony w 1754 roku w miejscu drewnianej szopy – zboru, który służył za dom modlitwy ewangelikom zarówno miejscowym, jak z okolicznych miejscowości. Był to okazały obiekt z salową nawą, otoczoną dwukondygnacyjnymi, drewnianymi emporami. W 1863 roku do barokowej bryły okazałego gmachu świątyni dobudowano neogotycką wieżę. Kościół był nakryty czterospadowym dachem łamanym. Po II wojnie światowej poniemiecki zabytek, pozbawiony właściwego nadzoru i gospodarza popadł w ruinę. Była świątynia przez lata była rozkradana i dewastowana, a dzieła jej zniszczenia dopełniło rozebranie dachu.