Ponad rok temu droga powiatowa przecinająca Janowice Wielkie była w fatalnym stanie i przypominała ser szwajcarski. Rok temu drogowcy przystąpili do remontu, zerwali część nawierzchni i… było jeszcze gorzej. Przez długie miesiące mieszkańcy jeździli po dziurawej drodze, której w części w ogóle nie było, gdyż drogowcy tak szybko jak się pojawili, tak szybko zniknęli.
Wreszcie w marcu nadszedł czas, że roboty na powiatówce ruszyły pełną parą. Ale…
- Trochę kilometrów rocznie robię po Polsce i choćbym chciał to nie umie sobie przypomnieć, gdzie ostatnio widziałem taki idiotyzm, jak wykonywanie remontu całej drogi na raz (pomijam autostrady czy inne wielopasmowe, lub jednopasmowe dwukierunkowe). Generalnie, jak gdzieś jest remont drogi przebiegającej przez wioskę, to firmy wykonują go na zasadzie np. pas lewy, po wykonaniu pasa lewego pas prawy. Do tego regulacja ruchu. Pytanie też czy z racji tak radosnej formy prowadzenia remontu powiat ma w zapasie środki by gminę wspomóc finansowo przy remoncie innych dróg, które teraz są mocno użytkowane i ich stan ulega degradacji w dość szybkim tempie – komentuje jeden z mieszkańców.
- Czy ktoś w ogóle kontroluje, co tu się dzieje? - pyta kierowca, który aby dojechać do marketu musiał wyminąć koparkę, walec i uważać, by nie rozjechać robotników bez ładu i składu biegających po terenie – jak by nie było – budowy.
Co gorsze, okazuje się, że taka samowolka, bez nadzoru inwestora, czyli powiatu, to najwidoczniej nie tylko janowicki przypadek. Na początku roku radna powiatowa Agnieszka Lemiszewska poinformowała, że podczas remontu drogi powiatowej nr 2755 w Miłkowie na skrzyżowaniu ul. Sudeckiej z ul. Spokojną dokonano wylania dużej ilości asfaltu bez montażu krawężników, które mogły uchronić posesję przed zalaniem.
- W trakcie wrześniowej powodzi doszło do całkowitego zalania posesji i mieszkania znajdującego się na parterze budynku. Woda płynąca drogą z powodu braku krawężnika wpływała bezpośrednio do ogródka poszkodowanej, zalewając mieszkanie. Podczas oględzin ustalono, że montaż krawężnika w tym miejscu mógłby uchronić mieszkanie przed zalaniem, które obecnie jest do całkowitego remontu. Mieszkańcy obawiają się kolejnych opadów deszczu oraz roztopów - opisuje radna.
Trudno jest więc dziwić się mieszkańcom Janowic Wielkich, którzy nie tylko ze zdziwieniem patrzą na to, co dzieje się w ich miejscowości, ale i to, co z tego wyniknie...