Mieszkańcy, którzy chcą zrobić zakupy w pawilonie przy ulicy Elsnera, od soboty odchodzą sprzed jego drzwi z kwitkiem. Placówka jest zamknięta na głucho a powód – podany na kartce – to „brak zasilania energetycznego”.
– W sklepie działa nie tylko „Biedronka”, ale i kilka innych stoisk i sklepów spożywczych. Skoro nie ma prądu, nie działają chłodnie i lodówki. Co dzieje się z żywnością? – zastanawia się pan Marek (nazwisko do wiadomości redakcji).
Inni klienci też zachodzą w głowę, co mogło się stać, że spory sklep nie działa od ponad dwóch dni.
Na wejściu są napisy informujące o możliwości odebrania niektórych zamówionych i psujących się produktów w sąsiednich placówkach.
Awaria nie wiąże się jednak z uszkodzeniem na linii EnergiaPro. – Po ostatniej ulewie zalało część tego sklepu i poproszono nas o wyłączenie dopływu prądu do czasu usunięcia usterek przez pracowników placówki – wyjaśnia nam Ewa Styczyńska z jeleniogórskiego oddziału EnergiaPro.
Do kiedy sklep będzie nieczynny? Na razie nie wiadomo. Zabobrzanie podkreślają, że stosunkowo niedawno został oddany do użytku i takie awarie raczej nie powinny się zdarzać.