W Bazylice Mniejszej Świętych Erazma i Pankracego w Jeleniej Górze trwały przymiarki do założenia zabezpieczeń przeciwpożarowych. Przed jego montażem konserwator zabytków zalecił wykonanie badań w miejscach, gdzie miały być wykonane odwierty w ścianach. Prace polegały na wycięciu sond schodkowych w tynkach nawy i prezbiterium. W sumie wykonano ich 6: na ścianie zachodniej i wschodniej, północnej nawy oraz na ścianie północnej prezbiterium przy wejściu do zakrystii, a także na łączniku prezbiterium z zakrystią.
Badania miały pomóc ustalić chronologię nawarstwień malarskich oraz czy w obrębie są zachowane jakieś cenne dekoracje, będące pierwotnym wystrojem kościoła. Prace potwierdziły, że w tych miejscach znajdują się elementy świadczące o istnieniu polichromii, monochromii, czyli ozdobnych malowideł. - W późniejszym etapie, kiedy? Nie wiem, jeszcze zostaną przeprowadzone dokładne badania konserwatorskie, które stwierdzą, co dokładnie znajduje się pod tynkami i jeśli nadarzą się „dobre warunki”, przystąpimy do ich odkrycia – tłumaczy ks. Bogdan Żygadło, proboszcz Parafii pw. Św. Erazma i Pankracego w Jeleniej Górze.
Proboszcz miejscowej parafii w rozmowie z nami nie ukrywał, że odkrycie badaczy wcale go nie zaskoczyło. Już od dłuższego czasu podejrzewał, że ściany Bazyliki Mniejszej kryją cenne dekoracje. Jego przeczucia potwierdził przypadek. - Woda z przeciekającego dachu uwydatniła już w jednym miejscu ślady świadczące, że kościół miał wcześniejsze polichromie - zdradza ks. B. Żygadło.
Nie wiadomo, jak wartościowe jest to znalezisko, ale jakie by nie było, to w przypadku obiektu o którym pierwsze zapiski są z 1108 roku (odbudowany po pożarze w XIV wieku), to może to być odkrycie nie tylko na skalę Dolnego Śląska ale i całej Polski. - Kościół to najstarsza świątynia w naszym regionie, to rzeczywiście może być perełka – przyznaje ks. B. Żygadło.