Miasto starało się o pieniądze na renowację tego obiektu w ramach funduszy norweskich.
- Niestety nie przeszedł nawet pozytywnie etapu oceny merytorycznej - mówi radny Krzysztof Mróz. - Obiekt ten przejęty przez Miasto kilka lat temu systematycznie niszczeje. Oddala się perspektywa przeniesienia tam Osiedlowego Domu Kultury na Zabobrzu. Brak pozyskania środków z tzw. funduszu norweskiego i jednocześnie brak zabezpieczenia środków finansowych w budżecie Miasta na 2014 roku rodzi pytanie o przyszłość tego obiektu – dodaje radny PiS.
- Nie wszystko stracone - odpowiada prezydent Marcin Zawiła i tłumaczy, że Miasto dalej walczy o pieniądze i na wygranie tej sprawy ma spore szanse.
- Projekt był oceniany w pięciu kategoriach, ale według oceny bardzo uznaniowej – mówi prezydent. - Pod uwagę brano np. oddziaływanie projektu na krajową politykę kulturalną. Zgodnie z procedurą mamy prawo się odwołać od decyzji i zrobiliśmy to. Uważamy, że zostaliśmy potraktowani niesprawiedliwie i staraliśmy się to wykazać w naszym szczegółowym odwołaniu. Póki co, walczymy o te pieniądze, ale jeśli ich nie dostaniemy, z pieniędzy własnych zamierzamy jeszcze w tym roku wyremontować dach pałacyku – dodaje.
W secesyjnym budynku, niegdyś należącym do jeleniogórskiego fabrykanta, mają powstać m.in. sale taneczne i sportowe, kameralna sala widowiskowa, kawiarnia i pracownie. Budynek ma być również ocieplony, zyskać nowy dach i okna.
Do 2011 roku był tu zakład wdrożeniowo-badawczy Politechniki Wrocławskiej. Naukowcy pracowali w nim m.in. nad technologią oczyszczania ścieków. Na parterze była biblioteka naukowa. Miasto zamieniło ten obiekt na budynek przy ul. Piłsudskiego i dopłaciło Politechnice 1,1 mln zł.