Mając na koncie komplet 9 porażek koszykarki Karkonoszy przystąpiły do sobotniego spotkania z nadzieją na przełamanie czarnej serii. Do Jeleniej Góry zawitała przedostatnia ekipa ligowej tabeli JAS-FBG Sosnowiec, która dwukrotnie zaznała smaku zwycięstwa na własnym parkiecie, w tym na inaugurację z jeleniogórzankami 79:59. Na wyjazdach sosnowiczanki tylko przegrywały, więc i one miały chrapkę na przełamanie.
Bardzo dobrze w mecz weszły miejscowe, które grały jak w transie wypracowując przewagę 11:4 (po trójce Paradowskiej) i 18:7 po akcji Szczęśniak. Rywalki zmniejszyły dystans w drugiej odsłonie, od stanu 31:21 zdobyły 7 punktów z rzędu poprawiając sobie nastroje przed drugą połową.
Po zmianie stron podopieczne Jerzego Gadzimskiego ponownie odskoczyły, ale i tym razem sosnowiczanki zbliżyły się. Kluczowym momentem meczu była akcja Myślak przy stanie 54:48, która była faulowana, a za dyskusje Dąbkowskiej gospodynie skorzystały dodatkowo z faulu technicznego. Z czterech osobistych miejscowe wykorzystały 2, ale wznowienie gry zakończyło się kolejnymi punktami i na niespełna 2 minuty przed końcem zrobiło się 58:48. Ostatecznie MKS MOS zwyciężył 59:50 notując ważne zwycięstwo w kontekście walki o utrzymanie w grupie spadkowej. Spotkanie w hali SP 10 obfitowało w straty z wynikiem 29:20 (w tym 8 Krawczyszyn-Samiec, 7 Paradowskiej, 6 Prystrom). Pod tablicami zdecydowanie przeważały jeleniogórzanki (59:34 - w tym 22 zbiórki Kosalewicz i 16 Szczęśniak).
MKS MOS Karkonosze Jelenia Góra - JAS-FBG Sosnowiec 59:50 (23:13, 8:15, 14:8, 14:14)
MKS: Szczęśniak 19 (16 zbiórek), Krawczyszyn-Samiec 13, Kosalewicz 10 (22 zbiórki), Myślak 10, Smajda-Młodnicka 4, Paradowska 3, Prystrom, Palewicz, Buraczewska.
JAS-FBG: Dąbkowska 14 (12 zbiórek), Stawowska 11, Kosałka 8, Jaworska 6, Kaczor 4, Piędel 3, Szelwicka 2, Feja 2, Sikora, Hajduk, Deko.
Następne spotkanie jeleniogórzanki rozegrają w środę, 4. grudnia w Aleksandrowie Łódzkim. Trzy dni później (sobota, 7.XII) do Jeleniej Góry zawita Lider Swarzędz.