Jeszcze wczoraj na konferencji prasowej, kiedy dziennikarze spytali Marka Obrębalskiego, czy odda krew, prezydent miasta odpowiedział wymijająco. Ale – zachęcony dyskusją z Rafałem Świeckim, dziennikarzem Polski Gazety Wrocławskiej – szef miasta zadeklarował, że krew odda. – Jak pan odda, to ja też – dodał R. Święcki. I tak oto dziś obaj panowie, wraz z innymi jeleniogórzanami stanęli w kolejce dawców.
Spory ruch na parterze ratusza, gdzie zorganizowano prowizoryczne laboratorium, był od samego rana spory. Przychodzili policjanci, którym towarzyszył insp. Zbigniew Ciosmak, szef policji jeleniogórskiej. – Krew oddałem już wcześniej – mówił pokazując ślad po ukłuciu na przedramieniu. Za to jego podwładni chętnie poddawali się badaniom i kładli się na leżankach dla dawców.
Jednak największe zainteresowanie mediów wzbudzał prezydent Obrębalski. Szef miasta musiał – podobnie jak inni chętni – poddać się czterostopniowej procedurze. Najpierw wypełnił ankietę, później się zarejestrował, następnie pobrano mu próbkę krwi i na koniec poddano badaniu lekarskiemu. Dopiero wtedy – przyodziany w ochronny fartuch – szef Jeleniej Góry położył się na leżance i mógł oddać pół litra życiodajnego płynu. W kolejce kłębił się tłumek jeleniogórzan: urzędników oraz tych, którzy zachęceni akcją, decydowali się na udział w niej w ostatniej chwili.
– Dla każdego mamy po osiem tabliczek czekolady. Prezydent przygotował również upominki pozyskane dzięki współpracy miasta z Polskim Czerwonym Krzyżem – tłumaczy Andrzej Marchowski z UM. – Czekoladę trzeba zjeść, aby zrekompensować organizmowi stratę poniesioną przy oddawaniu krwi. Jednak ci, którzy łakoci nie lubią, mogą je zastąpić, na przykład solidnym befsztykiem.
W kolejce zauważyliśmy urzędników, w tym szefa sztaby kryzysowego Włodzimierza Bełtę. – Po oddaniu krwi nasi pracownicy mogą iść do domu. Nie muszą wracać do pracy – mówił Andrzej Marchowski. Krew zdecydowali się także oddać radna Bożena Wachowicz Makieła, Bożenna Wolniak z sekretariatu rady miasta, architekt Maciej Jakubiec oraz wielu innych. – Mam legitymację honorowego krwiodawcy, więc dla mnie to nie nowość – mówiła B. Makieła. Rafał Święcki, który zachęcił prezydenta Obrębalskiego do udziału w akcji, nie czuł tremy, choć oddawał krew po raz pierwszy w życiu.
Wśród zarejestrowanych na godz 14.45 78 dawców krwi, znalazły się osoby m. in. z Krakowa, Świętoszowa, Kostrzycy i Podgórzyna. Do wspomnianej pory udało się zebrać ponad 30 litrów krwi. Pobieranie od pozostałych zarejestrowanych osób potrwa do godz. 16. - Wykorzystane zostaną wszystkie, przygotowane przez Wojskowe Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa Oddział we Wrocławiu, zestawy pobraniowe - informuje Jerzy Zębik z wydziału promocji i polityki informacyjnej urzędu.
Tak duża liczba dawców była zaskoczeniem zarówna dla organizatorów jak i obsługi medycznej. Wszystkim, którzy włączyli się w akcję, a w sposób szczególny tym, którzy oddali swoją krew, z całego serca dziękujemy.