Co sobotę, z wyjątkiem dni świątecznych, pod Wieżą Książęcą w Siedlęcinie można kupić naturalną żywność, pochodzącą od lokalnych gospodarzy. Ale również można tam kupić zabawki oraz ubrania dziecięce.
Od niedawna, podczas targu rolnego wystawiać mogą się również dzieci. Zorganizowano dla nich towarzyszący dziecięcy „Pchli Targ”. Tak było wczoraj. Pojawiło się kilka kolorowych, dziecięcych stanowisk i grupka wystawców w wieku szkolnym.
– Sprzedajemy głównie zabawki: lalki, misie, gry, których już nie używamy. Mamy także ubrania – opowiadały dwie sprzedające dziewczynki. Na pytanie, czy jest zainteresowanie ich stoiskiem odpowiadają, że tak i udało im się już sprzedać dość dużo rzeczy.
Oprócz lalek i wielu innych przedmiotów przeznaczonych do zabawy, najmłodsi sprzedawali również książki i akcesoria dla domowych zwierząt. I oczywiście mnóstwo innych drobiazgów, których nie sposób wszystkich wymienić. Z pewnością można tam wyszukać coś ciekawego.
- To dobry pomysł, bo u każdego zalega w domu wiele przedmiotów, z których od dawna się nie korzysta, a tym bardziej u dzieci, które wyrastają z ubrań i zabawek. Dla jednych te rzeczy są już zbędne, a innym mogą się przydać. Dużą zaletą jest z pewnością to, że zapłacimy mniej, niż w sklepach oraz możemy znaleźć tam coś, czego już nigdzie nie kupimy – mówili odwiedzający dziecięce stoiska.
Najmłodszych wystawców w Siedlęcinie możemy spotkać w ostatnią sobotę miesiąca. Targ „Górskie Smaki” jest organizowany bez zmian w każdą sobotę.