Jedną ze starszych reklam w stylu graffiti można zobaczyć przy ulicy Armii Krajowej 1. Na murze, obok apteki widnieje napis powstały w 1997 roku. „Apteka Hipokrates” oraz wąż kojarzący się z wężem Eskulapem, symbolem farmaceutów oraz lekarzy.
– Taka forma reklamy rzuca się w oczy z powodu kolorystyki. Jest to ciekawe pod warunkiem, że jest dobrze wykonane. Zawsze jest to coś innego niż zwykły bilbord. Dla większości młodych ludzi informacja jest bardzo czytelna – skomentował Adam Głąbicki, jeleniogórzanin.
Inny z bilbordów w stylu graffiti, można podziwiać obok Gimnazjum nr 4. Reklama, nieczynnej już wypożyczalni kaset wideo „Top”, w postaci zielono-żółtego i niebieskiego napisu „Wypożyczalnia kaset” powstała 10 lat temu.
– Tę reklamę wymyślił mój mąż. Wtedy graffiti było jeszcze mało popularne, szczególnie w Jeleniej Górze. Jest to oryginalna forma przyciągnięcia uwagi klienta. Z pewnością działa na wyobraźnię przechodnia, szczególnie młodego – powiedziała Edyta Sędziak, żona pomysłodawcy.
Na Zabobrzu, nieopodal „Jubilata”, do baru „Małgosia” przyciąga namalowany na elewacji obrazek wielkiego kufla piwa i czerwony napis „Bar”. Wszystko w stylu graffiti.
– Siedem lat temu tę reklamę wymyślił mój syn, a jego koledzy zajęli się wykonaniem. Z pewnością wzbudza zainteresowanie ludzi, którzy tu spacerują – powiedział Sławomir Kuć, właściciel baru „Małgosia”.
Graffiti zagościło również już na stałe w jednostkach kultury i nauki. Tuż obok wejścia do szkoły, tzw. byłej „Fampy” w Cieplicach, dwa lata temu namalowano nazwę placówki „Zespół Szkół Licealnych i Usługowych”. W minionym roku we wrześniu wielkie graffiti pojawiło się na murach Młodzieżowego Domu Kultury przy ulicy Marii Skłodowskiej - Curie 12.
– Była to akcja grupy młodych ludzi uczestniczących w warsztatach w ramach programu „Sztuka ulicy”. MDK z braku pieniędzy nie planuje jak na razie remontów elewacji budynku. Młodzież pozyskała jednak sponsorów na odnowienie dwóch ścian. Przy pomocy pracowników MDK oraz skazanych z pobliskiego aresztu, ściany udało się odpowiednio przygotować. Autorami graffiti są młodzi artyści nie tylko z Jeleniej Góry, ale z całego Dolnego Śląska – mówi Danuta Sitek, dyrektor MDK.
Jedno z popularniejszych haseł graffiti, z jakim przechodnie mogą się spotkać na jeleniogórskim Rynku, brzmi „Przystanek Ratusz”, autorstwa Dasa i Questa. Nazwa znajduje się na tramwaju i oprócz przyciągania uwagi pełni również funkcję odstraszającą.
– Jest to bezpieczna forma reklamy. Miejsca niepomalowane graffiti były zamalowywane przez chłopaków z ulicy, a tych pomalowanych graffiti nie ruszają – wyjaśnił Marcin Wiklik.
Nowsze reklamy w formie graffiti pojawiły się w marcu na ulicy Matejki.
– Jej autorami są Miłosz Stelemaszak oraz Stanisław Szumski, moi koledzy. Reklamą chciałem dotrzeć szczególnie do ludzi młodych. Z daleka widać kolory, natomiast żeby odczytać sens, trzeba przystanąć na chwilę i wczytać się w litery. To powoduje, że potencjalny klient poświęca więcej czasu na zapoznanie się z reklamą, co w efekcie pozwoli na trwalsze zapamiętanie informacji – mówi Marcin Piotrowski, właściciel, serwisu narciarskiego.
Nie wszyscy jednak są takim reklamom przychylni. Część społeczeństwa w dalszym ciągu kojarzy graffiti z wandalami i ostro krytykuje każdy napis i obrazek na ścianie, nawet te służące reklamie. – Jest to obrzydliwe, nienormalne i wszystkie takie bazgroły powinny być zlikwidowane. Takie plamy bardzo męczą oko, szczególnie gdy się jest kierowcą – skomentowała oburzona pani Ewa z Warszawy.