Dolny Śląsk: Groził gimnazjaliście
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Chłopak nie chce wyjąć z torby zeszytu z zadaniem domowym. Kładzie się na lekcji na ławce. Kilka dni temu po klasówce Dawid znowu nie chciał normalnie usiąść. – Zbagatelizowałem to, ale burczał pod nosem – opowiada Mirosław Ziółkowski, chemik z Gimnazjum nr 4 przy ul. Paulińskiej we Wrocławiu.
Nauczyciel ma ponad 20-letni staż pracy. – Nie wytrzymałem i powiedziałem: – Jeszcze kiedyś do tego dojdzie, że spróbujesz mi kosz na śmieci założyć na głowę. I dodałem, że wtedy najzdolniejszy chirurg żyletką nie pozbiera go ze ściany. Poniosło mnie. Nie powinienem dać się wyprowadzić z równowagi. Dlatego przeprosiłem.
Matka Dawida obawia się, że nauczyciel kiedyś pobije jej syna albo kogoś innego. – Jeżeli jest takim nerwusem, nie powinien chyba pracować w szkole – uważa Aneta Wojdat.