W Jeleniej Górze można dostać bez problemu cielęcinę. A jeśli się trafi karczek, polecam gulasz. Mięso trzeba umyć, zostawić na godzinę w zimnej wodzie, osuszyć na papierowym ręczniku, a potem wyciąć błony i oczyszczone mięso pokroić w kostkę.
W miseczce robimy marynatę z tłuczonej kolendry z pieprzem, słodkiej papryki i odrobiny czubrycy.
Mięso nacieramy przyprawami i wkładamy do lodówki na dwie godziny, ale może być też na noc. Potem mięso obsmażamy na dobrym oleju, na koniec lekko je solimy i przekładamy do garnka.
Marchewkę pokrojoną w plastry razem z pokrojonym zielonym koprem blanszujemy na patelni po mięsie i dodajemy do garnka z cielęciną. Podlewamy bulionem. Jeśli go nie mamy, to odrobiną wody i dusimy ok. 40 minut.
W tzw. międzyczasie gotujemy młode ziemniaki, albo ulubioną kaszę. Podajemy z sałatą, lub mizerią z ogórków, albo z inną lekką sałatką. Smacznego!