W czwartek dostałem informację od wojewody, że Jelenia Góra jest miastem, która przyjęła najwięcej uchodźców na jednego mieszkańca (poza Wrocławiem) - powiedział na wstępie Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry, który usłyszał też podziękowania za podjęte działania, a także zapowiedź, że trzeba się przygotować na jeszcze więcej osób.
W hali przy ul. Sudeckiej wyłożono wykładzinę, a na niej 40 łóżek polowych. Dodatkowo, ma być przystosowany budynek po dawnym Urzędzie Skarbowym przy ul. Wolności, gdzie pojawi się ok. 150 miejsc.
Oprócz tych miejsc, mamy 404 miejsca, z czego wykorzystanych jest 389, w tym jest 211 dzieci - wyliczał J. Łużniak.
Jak tłumaczył prezydent, wybór padł na halę przy ul. Sudeckiej, bowiem jest najlepiej przygotowana - jest odpowiednie zaplecze sanitarne. W związku z tym koszykarze Sudetów musieli przenieść rozgrywki ligowe do hali DZS w Karpaczu. Czy zagrożona jest też hala przy ul. Złotniczej?
Wojewoda przekazał mi, że mamy przygotować 600 miejsc i tyle ich mamy. W drugim zdaniu było, że może być ponad 1000, a wtedy będziemy szukali gdziekolwiek i wtedy zapomnijmy o sporcie, wielu wydarzeniach, bo będziemy musieli ratować ludzkie życie - argumentuje J. Łużniak.
Uchodźcy znajdują się również w Willi Agnieszka, Harcówce przy ul. Wiejskiej, hotelu przy ul. Złotniczej, schronisku młodzieżowym Wojtek, akademiku KPSW, Zakonie Pijarów w Cieplicach, czy u "sióstr" Magdalenek przy ul. Kopernika. Prezydent dziękował też ok. 40 wolontariuszom, którzy pomagają w Jeleniej Górze, a także środowisku Ukraińców, którzy już wcześniej zamieszkali w Jeleniej Górze.
Ponadto poinformowano o otwarciu punktu recepcyjnego, gdzie mogą się zgłaszać uchodźcy przybyli do Jeleniej Góry. Oprócz Centrum Zarządzania Kryzysowego w budynku Straży Miejskiej, otwarty ma być punkt w Galerii Nowy Rynek -lokal na parterze od strony Podwala. Przypomniano również, że punkt przyjmowania darów przeniesiono z ul. Długiej do Urzędu Miasta przy ul. Okrzei.
Mieszkam w akademiku KPSW, gdzie jest ok. 60 osób. Mamy tam bardzo dobre warunki do życia, każda rodzina ma osobny pokój. Bardzo dziękujemy Urzędowi Miasta, wszystkim Polakom za wsparcie i miłość, które utrzymujemy - wyznała Swietłana Wołkowa, która przybyła z miasta partnerskiego Jeleniej Góry, czyli Siewierodoniecka w Ukrainie, która w miarę możliwości pomaga swoim rodakom w tłumaczeniu na język polski, ale przyznaje, że przydałyby się kursy języka polskiego dla uchodźców.
