– Sprawdzaliśmy dach hali przy ulicy Złotniczej. Było tam kilka centymetrów śniegu – mówi Jacek Winiarski, zastępca komendanta straży miejskiej w Jeleniej Górze.
Strażnicy podobną sytuację napotkali na halach Draexelmaeira, jednego z większych pracodawców, który produkcję zorganizował w wielkich pomieszczeniach przykrytych płaskim dachem. Uchybień nie stwierdzono.
Takie same wnioski ma policja po sprawdzeniu dachów jeleniogórskich hipermarketów, które także są zupełnie płaskie. Śnieg, który się na nich znajduje, nie stanowi zagrożenia. Jego nadmiar został wcześniej usunięty.
Jednak zarówno policja, jak i straż miejska działają tylko prewencyjnie. Nie ma bowiem przepisów, które umożliwiałyby karanie ludzie za nieodśnieżone dachy. – Można wlepić mandat za pełen śniegu podjazd, oblodzony chodnik, ale nie za pokryty śniegiem dach – wyjaśnia J. Winiarski.
Specjalny zespół do kontrolowania odśnieżania dachów ma w poniedziałek powołać Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego. Będą też sprawdzane projekty budowanych właśnie dużych sklepów, choćby pawilonu przy ulicy Ogińskiego.
– Ostatnio bardzo często polscy projektanci adaptują zachodnie projekty hal i dopiero później dostosowują je do polskich norm – dowiedzieliśmy się w Wydziale Architektury Urzędu Miasta w Jeleniej Górze.
Niektóre z wielkopowierzchniowych obiektów w Jeleniej Górze, zwłaszcza z ostatnich lat, mają stalowo-betonową konstrukcję, podobną do tej, którą wykorzystano przy budowie zawalonej hali targowej w Katowicach.
Bezpieczniejsze wydają się te gmachy, które zbudowano według żelbetonowej, solidnej konstrukcji.
Choć zagrożenia nie stwierdzono już w niedzielę w jeleniogórskich hipermarketach był mały ruch. Podobnie było w poniedziałek. – Psychoza robi swoje – mówią klienci.
Hala sportowa przy ulicy Złotniczej została zamknięta. Odwołano też zaplanowane na najbliższe dni imprezy sportowe.