Mowa o Hotelu Gołębiewski, który – choć budził i zapewne budzi kontrowersje co do wyglądu – wrósł w pełni w krajobraz kurortu pod Śnieżką. Do tego stopnia, że na ogromnych parkingach trudno znaleźć wolne miejsce, aby zostawić auto pośród innych pojazdów z rejestracjami z całego kraju, a także z regionu.
Ogromny hotel to nie tylko miejsca noclegowe, lecz również bardzo bogata oferta spędzania wolnego czasu, zwłaszcza podczas kapryśnej aury, która towarzyszy nam w ostatnich dniach. W środku czeka basen z atrakcjami, kręgielnia, salony gier, pomieszczenia, w których mogą wyszaleć się najmłodsi. Co ciekawe – te wszystkie atrakcje dostępne są dla wszystkich, nie tylko hotelowych gości. Ostatnio – na przykład – często odwiedzają Gołębiewskiego rozmaite wycieczki, w tym zagraniczne. W wielkim holu obiektu spotkaliśmy sporą grupę Rosjan.
Hotel Gołębiewski ma zatem – w pigułce – wszystko to, co powinien mieć atrakcyjny kurort. Do tego ogromne sale widowiskowe, które bezskutecznie próbuje się zbudować w Jeleniej Górze. Wszystko to sprawia, że – choćby na basen – zmierzają tu mieszkańcy stolicy powiatu, a turyści, którzy mogliby przyjechać do grodu Krzywoustego, wolą zatrzymać się w Karpaczu i tu zostawić pieniądze.
Inna sprawa to porządek na rynku pracy. Hotel Gołębiewski bowiem przyciągnął personel zarobkami i legalnością statusu zatrudnienia. Zmusiło to pobliskich gestorów turystyki do poszukiwania pracowników i zapewnienia im lepszych warunków płacy, a cała sytuacja przyczyniła się do obniżenia stopy bezrobocia w kurorcie pod Śnieżką.