Przypomnijmy, jak wyglądała procedura zgłoszenia klubu do Superligi. Pierwsze dokumenty trzeba było złożyć do 30 kwietnia?
Tak, klub musiał złożyć aplikację na piśmie, o chęci gry w Superlidze - to było bezpłatne, nie było niczym wiążącym. Jeśli klub spełniłby wymogi sportowe, wtedy mógł ubiegać się o licencję.
Sam proces licencyjny trwa do lipca?
Tak, aplikację musiały złożyć zarówno kluby aspirujące do awansu, jak i występujące w Superlidze.
Zatem, gdyby do 30 kwietnia zarząd klubu złożył taką aplikację - byłby dalej w "grze". Między 30 kwietnia a meczem o awans było sporo czasu i nie było wiadomo, czy zespół wywalczy promocję do Superligi. Czy klub zdążyłby po meczu z Koroną Kielce spełnić wymogi formalne (założenie sportowej spółki akcyjnej lub spółki z ograniczoną odpowiedzialnością)?
Tak, był na to czas. Liga zawodowa kobiet dopuszcza możliwość, że ze względu na panująca pandemię - klub mógł zacząć nowy sezon w Superlidze jako spółka w organizacji. KRS mógłby się nie wyrobić w 3 miesiące i organizatorzy ligi zdają sobie z tego sprawę.
Nie było konieczne tworzenie nowej spółki w Jeleniej Górze, bo jest możliwość organizacji w ramach istniejących spółek miejskich..
Jak najbardziej. Pokazuje to przykład innych miast w Polsce, które są przyporządkowane do lokalnych firm, szczególnie spółek miejskich. Myślę, że Miasto mogło przyporządkować klub do Term Cieplickich - to ustabilizowana spółka, zarządzająca obiektami sportowymi.
Zaznaczmy, że po 30 kwietnia już szansa na zgłoszenie zespołu do Superligi została stracona.
Nie ma już takiej możliwości. W regulaminie jest napisane, że nawet przy przyznawaniu "dzikich kart" brane są pod uwagę tylko zespoły, które złożyły aplikację do 30 kwietnia. Komisarz ligi powiedział mi, że nie mogą zrobić wyjątku w tym roku, bo to by pokutowało w kolejnych latach.
Gra w Superlidze to duża promocja miasta. Szkoda, że miasto nie wykorzystało szansy.
To prawda. Dzięki piłce ręcznej ludzie wiedzą, gdzie są Kobierzyce, Jarosław. Na terenie byłego województwa jeleniogórskiego kiedyś były dwa zespoły w najwyższej klasie rozgrywkowej. W Zgorzelcu męska koszykówka, a u nas żeńska piłka ręczna. Myślę, że piłkę ręczną trzeba pielęgnować jak Majkę Włoszczowską, bo jest stąd. Gdyby Termy Cieplickie były sponsorem flagowym, to byłoby doskonałe rozwiązanie.
Kończąc optymistycznie - warto zainwestować w ten klub?
Myślę, że warto. Miasto powinno wesprzeć działania - to dobry okres, aby przygotować zespół do przyszłego sezonu. Przecież nie musimy kupować zawodniczek - mamy własne wychowanki, a część dziewczyn wraca do Jeleniej Góry po latach gry w innych klubach. Miasto z niemal 80 tys. mieszkańców stać, aby utrzymać taki klub. Jak miasto dałoby przykład, to lokalni przedsiębiorcy też by się włączyli. Mecze są transmitowane w TVP Sport, więc jest promocja miasta na skale ogólnopolską.
Dziękuję za rozmowę.
Z wiceprezesem zarządu DZPR - Janem Biłykiem, rozmawiał Przemek Kaczałko.