- Czy jest się czego bać? - zapytaliśmy dr Roberta Gajdę z Katedry Żywienia Człowieka Uniwersyteu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Szacuje się, że dla organizmu człowieka stan alarmowy zaczyna się od temperatury na zewnątrz powyżej 27 st. C. Powyżej tej temperatury proces termoregulacji, w tym potliwości jest przyśpieszony. Czy wystarczy wtedy pić zwykłą wodę, czy lepiej sięgać po napoje izotoniczne, czy też inne?
Dr hab. Robert Gajda z Katedry Żywienia Człowieka tłumaczy, że zapotrzebowanie organizmu na płyny zależy od tego, z jakiego powodu ten organizm się odwadnia.
– Jeżeli faktycznie mamy wysoką temperaturę na zewnątrz, dodatkowo wykonujemy wysiłek fizyczny, to nawadnianie organizmu tylko wodą źródlaną, wodą mineralną niskozmineralizowaną, naparami herbaty czy ziół, może być niewystarczające.
Możemy bowiem mieć wtedy do czynienia z odwodnieniem izotonicznym lub hipotonicznym – dr Gajda od razu wyjaśnia, że organizm traci w takim stanie nie tylko wodę, ale także elektrolity. I przypomina, że najwięcej wody – przy wysokich temperaturach otoczenia i w przypadku wysiłku fizycznego – tracimy przez skórę, a nie poprzez układ moczowy lub oddechowy.
Czy to prawda, że człowiek bardzo często bywa odwodniony?
- Generalnie, w optymalnych warunkach otoczenia dla organizmu człowieka, a więc przy niższej temperaturze i niskiej aktywności fizycznej, mamy zazwyczaj do czynienia z odwodnieniem hipertonicznym. Tracimy wtedy głównie wodę przez drogi moczowe.
Taki rodzaj odwodnienia zazwyczaj spowodowany jest: zbyt niskim spożyciem płynów, ale także z powodu nadmiernego pocenia się. Należy wtedy pić płyny z niską zawartością elektrolitów np. wodę źródlaną, wodę mineralną niskozmineralizowaną, niesłodzone słabe napary herbaty czy napary ziół.
Wtedy też należy pamiętać, że nadmierne spożycie elektrolitów zewnątrzkomórkowych, szczególnie sodu jest niewskazane, toteż należy również unikać żywności bogatej w sól.
To kiedy pić izotoniki?
– Właśnie przy odwodnieniu izotonicznym, kiedy wodę i elektrolity tracimy w proporcjonalnym stopniu (i to bez wyjątku w zależności od przyczyny), bądź to drogami moczowymi np. podczas przyjmowania niektórych leków (np. na nadciśnienie) lub przy niektórych chorobach nerek, bądź to przez skórę przy rozległych oparzeniach, bądź to przez przewód pokarmowy podczas wymiotów czy biegunek.
Dobrze wtedy nawadniać organizm wodą średniozmineralizowaną – często, małymi porcjami i można popijać napoje izotoniczne, tj. płyny z elektrolitami (głównie sód, magnez, potas).
A kiedy trzeba cały czas coś pić?
– Ale kiedy mamy do czynienia z wysoką temperaturą otoczenia, tak jak to zwykle bywa przy dużych upałach i jednoczenie wykonujemy wysokie lub długie wysiłki fizyczne, to wtedy uwagę bezwzględnie skupiamy na dużym spożyciu płynów i elektrolitów jednocześnie, gdyż skutki dla organizmu mogą być poważne.
Mamy wtedy do czynienia z odwodnieniem hipotonicznym, z dużą utratą wody z organizmu (czasami nawet kilkanaście litrów w ciągu doby) i nieproporcjonalnie dużą utratą elektrolitów, szczególnie sodu. Sportowcy o tym wiedzą, dlatego podczas treningów prawie cały czas coś piją... Aby nie dopuścić do wyżej opisanego zjawiska.
Pewną alternatywą dla napojów izotonicznych są rozcieńczone świeże soki owocowe lub mleko odtłuszczone. Przy dużej utracie elektrolitów nie bez znaczenia jest dobrze zbilansowana dieta, bogata w owoce czy warzywa jako źródło potasu i magnezu. Nie ograniczamy też szczególnie soli w potrawach, oczywiście pod warunkiem, że nie spożywamy jej w nadmiarze.