Dlaczego Piechowice nie wyrażają zgody na zawarcie umowy pożyczki przez Karkonoski System Wodociągów i Kanalizacji z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska, która umożliwiłaby rozpoczęcie modernizacji oczyszczalni ścieków w Szklarskiej Porębie?
Piechowice już blisko dwa lata temu złożyły wniosek o podział spółki KSWiK i do tej pory ten podział spółki nie nastąpił z braku zgody wspólników. Dlatego nikogo nie powinno dziwić, że interesem Piechowic jest podział spółki i wyjście z niej. A że to wspólnikom się nie podoba powoduje spór przy podejmowaniu wszelkich decyzji w KSWiK, które są niekorzystne dla interesów naszej gminy. Nie zmienia tego faktu uchwała intencyjna o podziale spółki jaka zapadła na posiedzeniu wspólników, bo od jej przyjęcia minęło już parę miesięcy i nic ruszyło do przodu. Gminy Mysłakowice i Szklarska Poręba miały kwestie tej uchwały poddać pod dyskusje swoich rad gmin i podjąć ewentualnie w tym zakresie decyzje, a do tej pory tak się nie stało.
Dlaczego Piechowice chcą opuścić szeregi udziałowców KSWiK?
Piechowice poprzez swoje uczestnictwo w KSWiK nic nie uzyskały, a dokładały się przez lata do strat wypracowanych przez pozostałych wspólników. Cztery lata temu KSWiK pozyskał nawet środki unijne na rozbudowę sieci kanalizacji ściekowej w Piechowicach lecz mimo że uzyskał tę kwotę to nawet nie podpisał umowy i tak naprawdę nie miał zamiaru realizować tej inwestycji. To co robiła spółka na naszym terenie ograniczało się do bieżącego administrowania i poprawy infrastruktury wodno – kanalizacyjnej. Natomiast to po co Piechowice wchodziły do spółki nie było realizowane. Aktualnie to gmina Piechowice realizuje inwestycje związane z rozbudową sieci kanalizacji sanitarnej i dlaczego mamy się zgadzać na gorsze traktowanie Piechowic w spółce? W jednych gminach się ciągle inwestuje, a inni mają tylko płacić. Na to się nie zgadzamy.
Jak Pan traktuje głosy mówiące o tym, że veto Piechowic w kwestii modernizacji oczyszczalni w Szklarskiej Porębie może skutkować katastrofą ekologiczną?
Podawanie tych informacji jest formą wywierania na nas presji. Ścieki Kamienną płyną od co najmniej pięciu lat. Od 2015 – 16 roku zaczął się notoryczny zrzut ścieków z oczyszczalni w Szklarskiej Porębie i on trwał cały czas. Może w ostatnich dwóch latach było tego trochę mniej z racji pandemii i kryzysu z tym związanego, bo nie było tylu co wcześniej turystów. W tym temacie były kierowane od kilku lat już pisma do Szklarskiej Poręby o uporządkowanie gospodarki wodno – ściekowej, a mimo to nic się nie zmieniało. Mnie przy okazji rozbudowy oczyszczalni w Szklarskiej Porębie nurtuje jeszcze jedna kwestia. Obawiam się, aby nie powtórzyła się sytuacja z Mysłakowic gdzie świeżo rozbudowana oczyszczalnia prawdopodobnie nie będzie w stanie oczyścić ścieków z Karpacza w szczycie sezonu turystycznego z uwagi na zawarty w nich duży ładunek zanieczyszczeń. Czy tak samo będzie w Szklarskiej Porębie, że skończymy inwestycję, by za chwilę zacząć kolejną?
Dziękuje za rozmowę.