Tak było i podczas koncertu z cyklu „Jazz do Kwadratu”. Artystkę zapowiedział jeleniogórski znawca muzyki, nie tylko jazzowej, Andrzej Patlewicz. Obok wielu ciepłych słów zdarzył mu się lapsus – witam artystkę, prawie ładną. Wywołał tym śmiech publiczności, a Krzysia została przyjęta gromkimi oklaskami.
A potem zaczęła przemawiać muzyka. Doskonałe, jazzowe, blusowe czy soulowe brzmienia zgrywały się w porywające, energetyczne utwory. Solówki Krzysi Górniak wywoływały co chwilę oklaski.
Jednak całość doskonale dopełniali towarzyszący artystce muzycy. Cała czwórka była jak jeden doskonale rozumiejący się organizm. Zdzisław Kalinowski grający na klawiszach, Filip Sojka sekundujący artystce na gitarze basowej i Przemek Knopik na perkusji.
Półtorej godziny muzyki, wzruszeń, nastroju i energii. Warto było poświęcić wieczór na takie doznania.