Mamy do czynienia z substancją, która przez sąd w Kalifornii została uznana za rakotwórczą i firma Bayer musiał wypłacić 10,9 mld dolarów odszkodowania - tłumaczył M. Bustowski.
Wyniki przebadanych próbek moczu dały od 0,6 ng (nanogram) do 14 ng glifosatu.
Do dnia dzisiejszego Minister Zdrowia, Minister Rolnictwa, ani Kancelaria Premiera - nie reagują. Każda struta osoba będzie składać zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w zakresie przedmiotowym, bo to prokuratura musi teraz ustalić źródło strucia. To pokazuje, że Państwowa Inspekcja Sanitarna, która znajduje się za nami - nie prowadzi żadnych badań na zawartość glifosatu w żywności, ani wodzie. Mamy informację i dowody na to, że na terenie miasta jest stosowany glifosat - w tej sprawie chcemy spotkania z prezydentem Jeleniej Góry - mówił Bustowski.
Jednocześnie zgromadzeni na konferencji zapowiadali zawezwanie do sądu okręgowego (do strony rządowej), o wpłatę do depozytu sądowego kwoty 45 miliardów złotych z tytułu strutych obywateli.
Środki te zostaną podzielone po 100 tys. zł na każdą osobę, która zgłosi się do nas do pozwu zbiorowego - zapowiada jeleniogórski rolnik.
Jak zaznaczył inicjator badań, glifosat znajduje się w importowanej żywności - szczególnie w marketach, a także w mięsie i hodowli przemysłowej. Szczegóły powinna ustalić prokuratura. W 38-milionowym kraju mamy 99,9 proc. strutych glifosatem - uważa M. Bustowski.
Rodzice dzieci, które zostały przebadane również są przerażeni i apelują do rządzących o realne działania w tym zakresie.
Panie premierze Morawiecki - dlaczego rząd pozwala nas truć. My, dzieci - chcemy zdrową, naturalną żywność bez chemii i glifosatu - powiedziała Liwia Olejnik, jedna z przebadanych dziewczynek.
Rodzice apelują do innych, aby przebadać siebie i dzieci, bowiem mimo sportowego trybu życia i spożywania "zdrowej" żywności - również są struci.