Komplet sprzedanych biletów do sali Jeleniogórskiego Centrum Kultury na długo przed dzisiejszym recitalem znanej piosenkarki świadczy o jej niesłabnącej popularności. Choć swoje największe przeboje: „Kocham Cię, życie”, czy też „Zamiast” wylansowała kilkanaście lat temu, wciąż trzyma formę i zaskakuje nowymi piosenkami z niekoniecznie bardzo lirycznego, wręcz mistycznego kręgu. Nie mogło zabraknąć także czardasza z racji pochodzenia piosenkarki: jej mama była Węgierką.
Edyta Geppert, wsparta przez swojego impresario, a prywatnie męża, Piotra Loretza, oczarowała jeleniogórską publiczność. – Edyta powitała państwa, jak na nią, bardzo wesoło – powiedział Piotr Loretz po lirycznych piosenkach zaśpiewanych jako preludium koncertu. W pozostałym czasie artystka sięgnęła do archiwum polskiej piosenki odświeżając świetnie utwory do tekstów Mariana Hemara. Dziś już zapomniane, ale wciąż aktualne, z pogranicza dzieł kabaretowych, a do tego w świetnej aranżacji Krzysztofa Herdzina, który wirtuozowsko akompaniował piosenkarce na pianinie.
Publiczność nagrodziła Edytę Geppert owacją na stojąco, a oklasków po wyczekiwanym i zaśpiewanym na bis utworze „Kocham cię, życie” nie było końca. Edyta Geppert jeszcze raz bisowała żegnana gromkimi brawami.
Wieczór poświęcony był także promocji najnowszego krążka E. Geppert „Nic nie muszę – 25-lecie”, wydanego z racji ćwierćwiecza artystki na muzycznej scenie. Płyta została nagrana przy udziale 60-osobowej orkiestry. Dzisiejszy występ to jednak nie koniec spotkań jeleniogórzan z artystką: jutro, o godz. 18 w salonie Empik-u przy ul. 1 Maja opowie o sobie i swojej twórczości opowie sama piosenkarka. Wstęp wolny.