Bezprecedensowa była nie tylko frekwencja w październikowych wyborach parlamentarnych, ale też to, jak bardzo myliła się większość sondaży przewidując frekwencję niższą niż faktycznie była o ok. 7 do 15 procent. To wyjątkowa rzadkość, albowiem sondaże przeważnie mylą się o nie więcej niż 2-3 %.
Zdecydował internet, czyli młodzi ludzie
Przyczyny mobilizacji wyborczej, są niewątpliwie złożone, jednak mówiąc o nich wszystkich respondenci badania zleconego przez Fundację Batorego byli także zdania, że duża liczba kampanii i działań profrekwencyjnych widocznych przede wszystkim w internecie zbudowała wrażenie, że wybory są bardzo ważne i że wszyscy powinni wziąć w nich udział. Wytworzyła się niejako nowa norma społeczna: „trzeba iść oddać swój głos", gdyż głos oddany w wyborach naprawdę coś znaczy i może wiele zmienić. Z internetu korzystają głównie młodzi ludzie i to właśnie oni zadecydowali głównie o wysokiej frekwencji ogólnej.
Mało kto wie, że na wyjątkowo dużą multikampanię profrekwencyjną składało się aż 27 mniejszych kampanii prowadzonych przez różne organizacje społeczne w całej Polsce. Dzięki temu cała kampania wyborcza była tak szeroko zakrojona i intensywna!
Ostatnia prosta - 7 procent więcej
Szczegółowe badania pokazują, że przeciętny głosujący zetknął się wcześniej co najmniej 13 razy z komunikatem którejś z reklam profrekwencyjnych. Ponad połowa Polek i Polaków zauważyła te kampanie i jest zdania, że przyczyniły się one do ich decyzji o wzięciu udziału w tegorocznych wyborach.
Można nawet postawić tezę, że gdyby nie mobilizacja wyborców „na ostatniej prostej" to frekwencja wyborcza byłaby niższa o ok. 7 procent! A wówczas wynik wyborów mógłby być inny.
Bez zmian nie pójdą głosować
W poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie "Czy w wyborach samorządowych oraz w wyborach do europarlamentu, frekwencja będzie równie wysoka jak w wyborach parlamentarnych 2023 roku?", można sformułować tezę, że istotny wpływ na chęć części Polaków do udziału w kolejnych wyborach będzie miało utrzymanie świeżo pozyskanego poczucia sprawstwa i wpływu na rzeczywistość.
- Aby jednak to przekonanie się utrzymało, niezbędne jest wprowadzenie przez nową władzę oczekiwanych przez Polki i Polaków pozytywnych zmian – piszą Aleksandra Jaworska-Surma, Edwin Bendyk i Szymon Gutkowski we wspomnianym raporcie.