Znawcy języka polskiego i stowarzyszenia literatów już przygotowują pisma w sprawie zmiany kanonu lektur szkolnych zaproponowanego przez eksministra edukacji Romana Giertycha. Nowy szef resortu (jeszcze nie wiadomo, kto nim będzie) opracuje nową listę. Teraz poloniści są zaniepokojeni tym, co pozostawił po sobie były szef Ligi Rodzin Polskich. Obawiają się, że uczniowie przestaną czytać.
Na giertychowskim kanonie nie zostawiono suchej nitki. Wnioski: lektury są propagandowe, przestarzałe i zupełnie niespójne z programem nauczania. Wymieniany wśród kandydatów na szefa resortu edukacji Jarosław Gowin na razie jest wstrzemięźliwy w ocenach, choć podkreśla, że nie można do sprawy podchodzić w kontekście politycznym. Nowy kanon ma być skonsultowany z nauczycielami.
O sprawie informuje obszernie Polska Gazeta Wrocławska.
Pewne jest niemal, że do szkół już od przyszłego roku pomaszerują sześciolatki, a pięcioletnie dzieci trafią obowiązkowo do przedszkoli. W Jeleniej Górze placówki oświaty są tylko teoretycznie przygotowane na przyjęcie najmłodszych uczniów. W praktyce może być gorzej. Pedagodzy obawiają się głównie agresji starszych uczniów i chaosu organizacyjnego.
Za to nie ma oporów przed obowiązkowym przedszkolem, pod warunkiem, że nie będzie ono płatne. – Skoro podstawówki są bezpłatne, to nie wyobrażam sobie, aby państwo nie zagwarantowało darmowego przedszkola – mówi Anna Kujawińska, mama pięcioletniej Karoliny. Tymczasem dziś, nawet w przedszkolach samorządowych rodzice płacą niemałe czesne. Bywa, że właśnie te pieniądze stanowią barierę i uniemożliwiają zapisanie dziecka do przedszkola mimo szczerych chęci rodziców.