Można było na straż miejską narzekać, że często pozostawała bierna wobec kierowców, którzy zachowują się wbrew przepisom. Teraz takie pretensje są nieuzasadnione, bo stróże miasta nie popuszczą żadnemu prowadzącemu, który wjedzie do centrum lub zaparkuje, gdzie nie powinien. Chyba że akurat nie trafi na patrol.
Do uruchomienia wielopoziomowego parkingu pozostało kilka dni. Tymczasem w śródmieściu przybywa samochodów. Również tam, gdzie nie powinno ich być. Nawet naprzeciwko kolosa. Widzą to strażnicy miejscy. I reagują. Najczęściej karzą niepokornych mandatami do 500 złotych. Zdarzają się też upomnienia.
– Z braku miejsca kierowcy często zastawiają chodniki i inne ciągi komunikacyjne, na przykład przejścia i schodki. Nie można tego tolerować – mówią strażnicy. I sięgają po bloczek mandatowy. Kierowcy, kiedy wracają, odnajdują pamiątkę po patrolu w postaci kwitka włożonego za wycieraczkę.
Nie wiadomo, czy otwarcie parkingu uzdrowi sytuację. Na początku na pewno nie, bo kierowcy będą musieli na nowo przyzwyczaić się do obecności placówki. Nie każdy będzie też chciał wydać trzy złote za godzinę postoju, choć dyrekcja placówki zapowiada różne karnety i rabaty.
Otwarciu parkingu nie będzie też towarzyszyło wprowadzenie zakazu parkowania na wyznaczonych do tego placach i ulicach w centrum.