Poza pierwszymi minutami spotkania, kiedy to jeleniogórzanie mieli inicjatywę, wydawało się, że bez większych problemów piłkarze Foto-Higieny sięgną po komplet punktów. W 16. minucie Kucyniak dał swojej drużynie prowadzenie, a odpowiedzi nie było. Karkonosze praktycznie do 70 minuty nie zagroziły bramce strzeżonej przez Mazura, za to goście podnieśli poprzeczkę zaliczając drugie trafienie, którego autorem był Dorobek. Dopero ostatnie 20 minut meczu to była gra biało-niebieskich, jakiej oczekują kibice. Zepchnięty do defensywy zespół Błyskawicy jedenastką bronił się na 30 metrach własnej połowy, ale mimo tzw. "obrony Częstochowy" jeleniogórzanie znaleźli lukę i w 79. minucie Maciej Firlej dał nadzieję na zdobycz punktową strzelając gola kontaktowego. Napór gospodarzy nie słabł, a wprowadzony w drugiej połowie Kowalski zostawił serce na boisku, by uchronić zespół przed porażką. To właśnie filigranowy napastnik Karkonoszy w 90. minucie ładnie zabrał się z piłką w pole karne, sfaulował go obrońca gości i sam poszkodowany stanął przed szansą na wyrównanie. Pojedynek z bramkarzem Foto-Higieny pewnie wygrał "Kowal", a na trybunach nieliczna rzesza wiernych fanów była uszczęśliwiona. Na więcej zabrakło czasu, choć jak przyznaje trener Artur Milewski, gdyby mecz potrwał jeszcze 5-10 minut - trzy punkty byłyby nasze.
Karkonosze Jelenia Góra - Foto-Higiena Błyskawica Gać 2:2 (0:1)
Karkonosze: Wieliczko - Palimąka, Kuźniewski, Wawrzyniak, Mateusz Firlej, Maciej Firlej, Poszelężny, Bochnia, Sareło, Kraśnicki (62' Kowalski), Kusiak (67' Szramowiat).
Gać:: Mazur - Budny, Dorobek, Kalinowski, Krzyśków, Kucyniak, Orzechowski, Pożarycki, Stawowy, Wejerowski (71' Salak, 79' Synowiec), Wróbel.
Widzów: 150.