A dzisiaj? Podszedłem o 15.45 do kasy kina "Lot", na przebój sezonu, czyli „Bitwę Warszawską”, i bez kłopotu dostałem bilet i okulary. Jak policzyłem już przez te okulary, to film razem ze mną oglądały 22 osoby.
Wysiedziałem do końca, całą godzinę i 45 minut. Poziewałem, bo jak się nie bili, to było nudnawo. Wiek widzów to średnia 78 lat. I tylko dlatego nikt z kina nie wyszedł. Jak to pokażą młodzieży, to sala opustoszeje po 20 - 30 minutach. Po-prostu: - tego na trzeźwo nie da się oglądać, chociaż film reklamuje się w wersji 3D, co w moje młodości oznaczało wielki uznanie: - w „trzy d***”. Dzisiaj takiego poważania u młodych mieć miał nie będzie, no bo kto z młodych zna melodię "Internacjonała"? Kto pozna towarzysza Illicza Ulianowa i Szoszo Dżugaszwilli? O Tuchaczewskim i de Gaule’u nie wspomnę, bo sam ich nie wykryłem.
Krasnoarmiejce z tej „Bitwy” śpiewają różne piosenki, ale zabrakło dwóch, bardzo ważnych: "Hej taczanka-razstawianka, twoja piękność oczy rwie...." (O karabinie maszynowym na lekkiej powozce czyli bryczce) oraz: "Pomniat psy atamany, pomniat polskich pany, nasze konno armiejskie sztyki!" Za to kilka razy grali "My pierwsza brygada" i "Boże coś Polskę"! Przed pójściem do kina wyczytałem na internecie, że Hoffmann nakręcił "Pana Wołodyjowskiego" cz. IV. I po oglądnięciu filmu zgadzam się z tym całkowicie. Oto by było wszystko!
Sumując: - sceny bitewne w wersji „trzy D***” są doskonałe. Patrząc przez te okulary widzi się, jak ziemia obsypuje widzów na sali. Ale dlaczego tyle tych krzyży w powietrzu lata nad polem bitewnym? Czy to aluzja do nazywania bitwy „Cudem nad Wisłą”? Przecież jeszcze za komuny kursował dowcip, jak to prelegent kończąc wygłaszanie prelekcji światopoglądowej że cudów nie ma, na uwagę słuchacza, że był przecież „Cud nad Wisłą”, odpowiada: … „Jaki tam cud? Po prostu Marszałek spuścił lanie bolszewikom”.
Z aktorów najbardziej podoba mi się gra komendanta Cz K. Jest doskonały! Najlepszy! Kończąc, nucę sobie pieśń Konnicy Budjinnowo, którą można odsłuchać na youtube. Byłbym zapomniał: - Jest też w filmie ukłon głęboki dla ... "kochających inaczej": to łącznościowcy, którzy rozszyfrowali rozkaz Oberkomando der Rote Armee. I dlatego Krasnaja Armia, która ..."była, jest i budjet" nie pabiediła (nie zwyciężyła).