W mieście kolarze przejechali trzy specjalne rundy prowadzące ulicami: Mickiewicza, Sudecka i Skowronków. Wprowadzono tam okresowy zakaz poruszania się innych pojazdów.
Zatrzymanie ruchu było zadaniem dla cierpliwego strażnika miejskiego. Nie wszyscy kierowcy potrafili zrozumieć, że chwilowo droga jest zamknięta i przejazdu nie ma. Ofiarą złości kierowców padł ów strażnik miejski i organizatorzy wyścigu, pod których adresem posypały się liczne i niecenzuralne epitety.
Prowadzący mieli pretensje, że nikt wcześniej nie poinformował o zamknięciu tych traktów.
Ulica Mickiewicza była zamknięta blisko godzinę. Utworzył się spory korek. Część niecierpliwych kierowców, mimo obecności straży miejskiej i policji skracało sobie drogę przejeżdżając między innymi przez przejścia dla pieszych (żółty bus na zdjęciu). O kolizję nie było trudno, ale na szczęście odbyło się bez stłuczek.
W trakcie przejazdu kolarzy policjanci i strażnicy miejscy często zwracali uwagę kierowcom, że podróżujące wraz z nimi dzieci nie są prawidłowo zapięte pasami bezpieczeństwa i nie siedzą na specjalnych fotelikach samochodowych.
Wkrótce nadamy depeszę oraz fotoreportaż o sportowym przebiegu wyścigu Bałtyk – Karkonosze Tour w Jeleniej Górze.