– Przejść drugą stroną nie jest tak łatwo: znajduje się tam przystanek autobusowy – podkreślają okoliczni mieszkańcy. Aby dostać się do domów, muszą iść jezdnią. Nie jest to bezpieczne rozwiązanie: ruch samochodowy bywa w tym miejscu dość intensywny.
Wykopy są głębokie, a resztę chodnika zajmuje wyjęta stamtąd ziemia. Jak się dowiedzieliśmy, poprowadzone zostaną tamtędy kable do jednego znajdujących się w pobliżu zakładów przemysłowych.
– Kopie się ciężko i trzeba uważać na położone stosunkowo płytko inne instalacje – mówią robotnicy. Nie mają możliwości składowania gdzie indziej ziemi pochodzącej z wykopów.
Prace i utrudnienia potrwają jeszcze co najmniej kilka dni. Po ich zakończeniu trzeba będzie załatać dziury w chodniku i zalać go asfaltem.