Jelenia Góra: Kosztowne słuchanie
Aktualizacja: Wtorek, 7 marca 2006, 9:37
Autor: TEJO
W prasie ukazało się już ogłoszenie Dyrekcji Okręgowej Stowarzyszenia Autorów ZAIKS przypominające o konieczności uzyskania jego licencji w przypadku chęci zorganizowania imprezy sylwestrowej lub karnawałowej.
Treść anonsu powinni wziąć sobie do serca organizatorzy balów i zabaw zainteresowani legalnym wykorzystaniem utworów muzycznych. Płacić mają nie tylko ci, którzy na takich imprezach zarabiają. Inspektor ZAIKS może, wraz z policją, zapukać do drzwi mieszkania, gdzie przy chronionej prawami autorskimi muzyce bawi się grono przyjaciół. Za tę przyjemność trzeba wówczas zapłacić 300 złotych.
Jeżeli za wejście na imprezę trzeba kupić bilet, organizator powinien zapłacić ZAIKS-owi 8 procent dochodu. Kto tej sumy nie uiści i nie okaże odpowiedniego formularza, także zapłaci, tyle że karę. Będzie ona trzykrotnością wysokości wynagrodzenia autorskiego należnego twórcom.
– Każde publiczne odtwarzanie muzyki wymaga uregulowania opłat,
które przysługują autorom wykorzystywanych dzieł z tytułu ich praw autorskich – przypomina ZAiKS. Ale czy zawsze należy mu płacić?
– Nie płacimy tylko pod warunkiem, że korzystamy ze swojego sprzętu oraz
własnych płyt. Nie wolno jednak, bez licencji, odtwarzać takiej muzyki, na przykład na podwórku lub na ulicy – dowiedzieliśmy się we wrocławskim oddziale ZAIKS-u.
Miejscem publicznym jest również ulica. Osoby, które uprzyjemniają sobie pracę słuchając muzyki, choćby sprzedawcy na straganie, powinny za to zapłacić. Dotyczy to także ulicznych grajków, którzy wykonują utwory znanych twórców.
Czy zmasowanych kontroli inspektorów ZAiKS-u można spodziewać się w czasie nadchodzącego sylwestra? – Nie można tego wykluczyć. Współdziałamy z ZAiKS-em na zasadzie pomocnictwa. Zapewniamy asystę kontrolerom. Kilka takich inspekcji w Jeleniej Górze już było, głównie w dyskotekach – mówi Jacek Winiarski, zastępca komendanta jeleniogórskiej Straży Miejskiej.