Krew kierowcy czarnego BMW, który wczoraj miał kolizję nieopodal Siedlęcina, została pobrana do dalszych badań.
Jak się okazuje do kolizji doszło z powodu złamania przepisów drogowych przez 41-letniego kierowcę BMW. Wyprzedzał on nieprawidłowo inny pojazd na podwójnej linii ciągłej i doprowadził do niegroźnej kolizji z białym Hyundai'em prowadzonym przez 32-latka.
- Krew kierowcy BMW została pobrana do dalszych badań, gdyż nie można wykluczyć, że kierował pod wpływem narkotyków - informuje podinsp. Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji.
W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, a kierowca BMW wjechał do rowu. Ponadto okazało się, że już wcześniej... miał zabrane prawo jazdy. Teraz może grozić mu kara do 5 lat więzienia.