Politycy Nowej Lewicy na konferencji prasowej przedstawili założenia projektu ustawy dot. renty wdowiej. Jak zapewniają,
Na początku tego roku złożyliśmy projekt ustawy o rencie wdowiej do "laski marszałkowskiej", niestety marszałkini Sejmu schowała ten projekt bardzo głęboko do szuflady. Ze związkami zawodowymi i innymi organizacjami, wystąpiliśmy o to, żeby ten projekt został potraktowany jako obywatelski - powiedział na wstępie Arkadiusz Sikora, współprzewodniczący Nowej Lewicy na Dolnym Śląsku.
Jak zapowiadają politycy, podpisy obywateli popierających projekt, będą zbierane od początku stycznia do końca marca. Trzeba zebrać minimum 100 tys. podpisów, po czym marszałkini będzie miała 3 miesiące na procedowanie projektu, więc już nie będzie mogła go trzymać w "sejmowej zamrażarce".
Liczymy, że do wakacji projekt ten zostanie przyjęty. Dzisiaj sytuacja emerytów jest skomplikowana. Gdy w małżeństwie jedno z nich umiera, druga osoba zostaje przy swojej emeryturze, bądź może się zdecydować na 85 proc. emerytury swojego małżonka. Po śmierci małżonka osoba pozostaje z opłatami stałymi i proponujemy, aby oprócz swojej emerytury, osoba taka mogła otrzymać 50 proc. emerytury współmałżonka - powiedział A. Sikora.
Dajemy tu wybór czy brać 50 proc. renty, czy 50 proc. emerytury. Pamiętajmy, że świadczenia dla kobiet są średnio o 40 proc. niższe, niż dla mężczyzn. Kobiety żyją średnio 10 lat dłużej od mężczyzn - dodała Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska, posłanka Nowej Lewicy.