Pierwsza kwarta była dość wyrównana, w 7. minucie goście prowadzili 11:9, a po 10. min 21:15. W drugiej odsłonie meczu nasi zawodnicy ani myśleli odpuszczać wyżej notowanemu rywalowi, jeleniogórzanie grali bardzo ambitnie, a prym w naszym zespole wiódł Krzysztof Samiec. Do przerwy na tablicy widniał wynik 33:40.
Po przerwie gracze z Łodzi pierwsi przejęli inicjatywę i wygrali tą kwartę dziesięcioma punktami.
Trzecią odsłonę gospodarze rozpoczęli bardzo nerwowo, popełnili kilka straty, co łodzianie zdołali bezlitośnie wykorzystać. Decydującym momentem było zejście z boiska za piąty faul Artura Czekańskiego, zaraz po nim pięć przewinień popełnił Wojciech Klimek.
Dobra końcówka w wykonaniu ŁKSu pozwoliła utrzymać prowadzenie sprzed przerwy i na ostatnie dziesięć minut wyjść przy stanie 64:45.
Czwarta kwarta to w dalszym ciągu powiększanie przewagi gości nad Sudetami, które wyglądały nie miały pomysłu, jak się temu przeciwstawić.
ŁKS Sphinx Petrolinvest kontrolował wydarzenia na parkiecie do końca i zwyciężył zasłużenie 85:61.
W innym meczu o utrzymanie w lidze Górnik Wałbrzych wygrał na własnym parkiecie z Politechnika Warszawska 101:100 (23:20, 18:28, 33:22, 27:30).
KS Sudety Jelenia Góra - ŁKS Sphinx Petrolinvest Łódź 61:85 (15:21, 18:19, 12:24, 16:21)
Sudety: Samiec 12, Niesobski 12, Urbaniak 9, Zarzeczny 7, Czekański 4, Cierzniewski 4, Klimek 4, Minciel 4, Owczarek 3, Raczek 2, Radziszewski, Kozak