Jak donosi portal iDnes.cz, małe kina w województwie libereckim nie boją się konkurencji w postaci wielosalowych molochów. W mieście Semily (około 10 tysięcy mieszkańców) odległym ledwie o kilkanaście kilometrów od naszej granicy, rekordy popularności bije otwarte w październiku nowoczesne kino, gdzie zastosowano cyfrową technikę projekcji. Ostatnie „tradycyjne” kino zamknięto sześć lat temu.
– Przez pierwsze trzy miesiące działania placówkę odwiedziła taka liczba widzów, którą z początku prognozowano na rok – odnotowuje iDnes dodając, że dzięki takiemu zainteresowaniu placówka będzie mogła działać bez dotacji od samorządu. Kino jest konkurencyjne wobec placówki w Libercu: bilety są tańsze, a repertuar to nie tylko hity ekranu, lecz także grupy tematyczne, na przykład „Noc z filmami Miloša Formana”, lub festiwal filmów o górach.
iDnes wspomina także o Hradku nad Nisou, gdzie – po 11 latach od zamknięcia miejscowego kina – otwarto niedawno wielofunkcyjne centrum „Trojzemi” (trójstyk polskiej, czeskiej i niemieckiej granicy). 61 widzów w bardzo nowoczesnej, wygodnej i klimatyzowanej salce może oglądać projekcje w 3D.
Znów możemy pozazdrościć Czechom. W Jeleniej Górze właśnie zamknięto „Marysieńkę”, a jedynym światełkiem w ciemnym korytarzu lokalnej kinematografii jest nowoczesne kino, które ma powstać w Focus Mallu przy ulicy Kilińskiego. Póki co to jednak „film” z gatunku „science fiction”. Przy okazji można tylko powspominać filmowe maratony sprzed lat, którymi w sylwestrowe noce witano Nowy Rok. Może kiedyś dobre czasy jeszcze powrócą?