Ci, którzy zamierzają sprzedać własną prezentację z języka polskiego lub zamierzają ją odkupić – muszą zmienić maturalne plany. Przyszłoroczna matura z języka polskiego nie będzie zawierała tego kontrowersyjnego elementu.
Odpowiedni projekt zmian będzie przedstawiony jeszcze pod koniec kadencji rządu – informuje środowa Polska Gazeta Wrocławska.
Ustna prezentacja tematu, do której maturzyści przyzwyczajają się od 2005 roku, zdaniem ministra edukacji Ryszarda Legutki nie sprawdza wiedzy ucznia i nie premiuje jego indywidualności. Trudno się z tym zarzutem nie zgodzić. Bardzo wiele prezentacji to praca odtwórcza, często kupowana od innych lub przygotowana na zlecenie przez nauczycieli lub korepetytorów.
Co będzie zamiast niej? Powrót do przeszłości, czyli bardziej rozbudowane wypracowanie na zadany temat oraz – na poziomie rozszerzonym – test z wiedzy o literaturze i języku.
Wielu denerwuje ta maturalna karuzela i zasady zmieniające się, gdy tylko do władzy dojdzie inna opcja polityczna. Dlatego nie brakuje głosów, aby egzamin maturalny został objęty zapisem ustawowym i zdolność do zmian w jego organizacji miał jedynie parlament.
Czy zdaniem naszych Internautów powrót do dawnych zasad i rezygnacja z prezentacji to pomysł trafiony?