Dzisiaj (6.12) w Jeleniej Górze odbył się Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, który ma być sygnałem dla rządzących bez względu na poglądy polityczne, że przyszłość naszej planety leży w ich rękach i domagają się zdecydowanych działań na rzecz ochrony środowiska.
Chcemy przekazać, że liczy się zdanie w kwestii tego, co się dzieje na świecie, bo nie jest to tylko problem Polski - podkreśliła Ania Cybulska z I LO. - Starsze pokolenia nie chcą nic zadziałać, to nas dotknie ten problem, gdy ich już nie będzie. Mam nadzieję, że wymusimy pewne zmiany na władzy i korporacjach - dodała uczennica "Żeroma".
Jak zaznaczają uczestnicy manifestacji, wśród młodzieży coraz więcej mówi się o sprawach ekologii - o segregacji odpadów, jakości powietrza itp. Inicjatorkami akcji były uczennice klasy drugiej I LO.
Tak naprawdę organizatorami jest młodzież z drugiej klasy. To ich inicjatywa, a ja jestem bardziej opiekunem - mówi Małgorzata Kleczewska, nauczycielka biologii z I LO. - Na lekcjach biologii widać, że jest duża świadomość ekologiczna wśród młodych osób. Bardzo często opowiadają o tym, że rodzice ich negują. To jest związane z tym, że wiele osób uważa, że to jest moda na ekologię, a tak naprawdę może to doprowadzić do katastrofy ekologicznej - dodała formalna organizatorka akcji.
W Młodzieżowym Strajku Klimatycznym wzięli udział uczniowie z wielu jeleniogórskich szkół - wszystkich łączyła troską o swoją przyszłość, a także przyszłych pokoleń. Wśród haseł wznoszonych podczas marszy były m.in.: "Najpierw natura, później matura", "Kto nie skacze, ten za węglem" itp. Manifestacja przebiegła w kulturalny sposób, była całkowicie apolityczna i po przejściu spod Kościoła Podwyższenia Krzyża Świętego na Plac Ratuszowy, każdy chętny mógł wygłosić swój apel o poszanowanie środowiska.